Opole-Ryszard Kowalczyk nie był TW

Autor: Opolski UW 2018-03-16 13:07:28
Nawiązując do pisma Zbigniewa Bereszyńskiego do Wojewody Opolskiego z 8 marca br.,w którym to autor poinformował mnie, że Pan Ryszard Kowalczyk w latach 1981-89 był zarejestrowany charakterze tajnego współpracownika SB informuję, że Prezes Instytutu Pamięci Narodowej w Decyzji z dnia 6 kwietnia 2017 r. nr 489/OP/2017, wskazuje, że Pan Ryszard Kowalczyk nie był pracownikiem, funkcjonariuszem lub żołnierzem organów bezpieczeństwa państwa i w archiwum IPN nie zachowały się dokumenty, wytworzone przez Niego lub przy Jego udziale, w ramach czynności wykonywanych przez Niego w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji przez organy bezpieczeństwa państwa.

W powyższej oficjalnej Decyzji czytamy również, że „w wyniku przeprowadzonej kwerendy w zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej odnaleziono dokumenty dotyczące Pana Ryszarda Kowalczyka w tym m.in. dziennik rejestracyjny MSW (…), z którego wynika, iż Pan Ryszard Kowalczyk został zarejestrowany w dniu 20 stycznia 1982 r.(…) jako tajny współpracownik o ps. „Seep”.

Jednakże nadrzędną dla mnie informacją z powyższej decyzji, jest teza że przedmiotowe zapisy ewidencyjne powstały bez udziału Ryszarda Kowalczyka.

Zarzuty pod adresem śp. Ryszarda Kowalczyka, które Zbigniew Bereszyński opublikował zaledwie kilka miesięcy po pogrzebie Pana Kowalczyka, traktuję jako skandaliczne. To celowy atak wymierzony nie tyle w moją osobę – jako Wojewody Opolskiego, co w rodzinę zmarłego.

Pan Ryszard Kowalczyk był i nadal jest wielkim Bohaterem, a Jego Niezłomna postawa nie może zostać zapomniana.

Tworzenie nad jego grobem kampanii dezinformacyjnej bądź politycznej jest niegodziwe i niemoralne. Jako Wojewoda Opolski oświadczam publicznie, że dopóki nim jestem, sprawa zmiany nazwy sali w Urzędzie Wojewódzkim jest bezprzedmiotowa. Podobnie jak bezprzedmiotowa jest sprawa zmiany nazwy ulicy Jerzego i Ryszarda Kowalczyków.

Ponadto, podkreślam że zgodnie z informacją, która została przekazana na konferencji prasowej 12 marca w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim, zarówno Pan Wiesław Ukleja oraz Bogusław Bardon – działacze opozycji antykomunistycznej, podkreślają że od 1983 r., czyli tuż po wyjściu śp. Ryszarda Kowalczyka z więzienia, wiedzieli o podpisaniu przez Pana Kowalczyka dokumentu o „współpracy” z SB. Fakt, iż Ryszard Kowalczyk powiadomił o tym opolskich działaczy antykomunistycznych (w tym Zbigniewa Bereszyńskiego) jest bezsprzeczny, jest także dowodem na odwagę i heroizm śp. Ryszarda Kowalczyka, który – w przeciwieństwie do niektórych, nie bał się prawdy. Mając powyższe na uwadze, zarzuty Pana Bereszyńskiego poruszone w piśmie do Wojewody Opolskiego, obniżają wyłącznie wiarygodność nadawcy.

Skandaliczna jest dla mnie również forma zwracania się do organu Wojewody w trybie nakazującym. Pan Bereszyński właśnie w takim trybie zwraca się do Wojewody, żądając zmiany dotychczasowych decyzji, czynności administracyjnych oraz imputuje mi – rzekome - łamanie zasad moralnych i wychowawczych.

Ponadto, oczekuje ode mnie dokonania rewizji dotychczasowego wykonywania działań, opartych na tzw. ustawie dekomunizacyjnej.

Jestem zdania iż z uwagi na fakt, że w roku 2011 Pan Zbigniew Bereszyński, decyzją Sadu Apelacyjnego we Wrocławiu, zobowiązany został do przeprosin opolskiego artysty za naruszenie dóbr osobistych, nie ma podstaw do dyskusji ze mną na temat moralności oraz działań pożądanych wychowawczo i politycznie.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u