„Jestem przekonany, że pod biało-czerwonym sztandarem jest miejsce dla każdego z nas”
Dziękuję za tę piękną uroczystość. Dziękuję, że posłuchali Państwo apelu – przyszliście z biało-czerwonymi sztandarami, jest las biało-czerwonych flag. Dziękuję, że w tak niesamowity sposób możemy oddać hołd tym, którym zawdzięczamy wolną, niepodległą, suwerenną Polskę.
Tym, którzy odzyskali ją w 1918 roku. Tym, którzy potem walczyli o utrzymanie jej granic, bronili jej w 1939 roku, walczyli w podziemiu, by ją odzyskać. Potem nie zgodzili się z komunistycznym sowieckim jarzmem i walczyli nadal, ginęli. Tym, którzy wychodzili na ulice, by protestować, żądać godnych warunków życia, pracy, płacy, a wreszcie po prostu wolności. Tym, którzy cierpieli i zginęli, byśmy mogli Polskę odzyskać i dzięki którym ją odzyskaliśmy
Dzięki którym dziś ją mamy, biało-czerwone flagi mogą swobodnie nad nami łopotać i z radością możemy śpiewać „Mazurka Dąbrowskiego”. Możemy się razem cieszyć i być razem, czując tę wielką więź – bratnią więź wspólnej tradycji, wspólnego języka i wspólnej kultury wyrosłej na pniu 1052 lat chrześcijaństwa.
A czynimy to dzisiaj zwłaszcza w tym miejscu – tu, przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Tu, gdzie leży anonimowy chłopiec – Orlę Lwowskie, nastoletni ochotnik wskazany losowo przez matkę żołnierza, który poległ, walcząc o Rzeczpospolitą.
„Mamo, czy jesteś ze mną? Nie słyszę twoich słów…
W oczach mi trochę ciemno... Obroniliśmy Lwów!
Ja biłem się tak samo jak starsi – mamo, chwal!
Tylko mi ciebie, mamo, tylko mi Polski żal.
Z prawdziwym karabinem u pierwszych stałem czat.
O, nie płacz nad twym synem, co za ojczyznę padł”.
Jakże jesteśmy im wdzięczni! Jakże głęboki hołd im wszystkim jesteśmy winni! To nasi bohaterowie, niezapomniani, których pamięć – wierzę w to – będzie w naszym kraju czczona po wieczne czasy, nie tylko przez następne sto lat.
Szanowni Państwo, Pan Bóg miał nas w swojej opiece i mieliśmy też wielkie szczęście, że trafiliśmy wtedy na czas, w którym mieliśmy takich żołnierzy, takie społeczeństwo i takich przywódców. Ludzi, którzy byli nie tylko niezwykle odważni i inteligentni, zdolni – jak Ojcowie Niepodległości: Marszałek Józef Piłsudski, Ignacy Jan Paderewski, Roman Dmowski, Wincenty Witos i inni – ale że umieli być razem, umieli stanąć razem w tym najważniejszym celu: żeby odzyskać Polskę, po prostu żeby była.
Choć mieli przecież różne poglądy, służyli różnym ideom, to jedna była absolutnie wspólna: wolna, niepodległa, suwerenna Polska. I uzyskali ją, prowadząc działania dyplomatyczne i polityczne. I jak Ignacy Daszyński umieli też czasem schować własne ambicje dla dobra Polski – gdy złożył swój urząd premiera rządu lubelskiego w ręce marsz. Józefa Piłsudskiego. O, jakże to były ważne momenty! O, jak wielką mądrość i miłość ojczyzny pokazali! Niechże – obok żołnierzy polskiej wolności – także oni będą dla nas wzorem do naśladowania, jak budować wolną ojczyznę i silne państwo.
Swary nigdy nie służą budowaniu silnego państwa. One w tym przeszkadzają. Przekonała się o tym także II Rzeczpospolita, która – niestety – po niespełna 21 latach została pokonana przez sowieckich i hitlerowskich najeźdźców; przez Rosjan i Niemców. Jak trudno potem było znów wrócić do wolnej Polski, jak trudno było tę niepodległość znów odzyskać.
Dziękuję, że jesteśmy tu dziś wszyscy razem pod biało-czerwonymi sztandarami w to wielkie święto wolnej, niepodległej i suwerennej Polski. Chciałbym, abyśmy zawsze umieli tak być razem. Jestem przekonany, że pod biało-czerwonym sztandarem jest miejsce dla każdego z nas, niezależnie od jego poglądów! Bo w każdym – wierzę w to głęboko – jest miłość do ojczyzny, do niepodległej i suwerennej Polski.
Apeluję jeszcze raz: bądźmy razem, by ją budować. Bądźmy skupieni wokół naszych barw, naszego hymnu, wokół pięknej idei Polski suwerennej, niepodległej, ale także dostatniej – takiej, w której ludziom po prostu normalnie i spokojnie się żyje. Polski bezpiecznej, ze sprawną armią, z aktywnymi, dobrze funkcjonującymi sojuszami, z zaprzyjaźnionymi siłami zbrojnymi ćwiczącymi i obecnymi na naszym terytorium.
Ale przede wszystkim z silnym i zjednoczonym społeczeństwem, z odpowiedzialnymi politykami, którzy codziennie starają się o to, by Polska była mocniejsza, lepiej rządzona, by obywatelom dobrze się żyło. By uważali, że mieszkają w państwie sprawiedliwym, uczciwym, gdzie zwycięża uczciwość, a nie cynizm i draństwo. Gdzie władza temu właśnie służy, żeby tak było. Tego życzę Polsce i nam wszystkim.
I mam w tym wielki cel: chciałbym, abyśmy nawiązywali przez następne sto lat do tego wielkiego procesu, jaki został dokonany w II Rzeczypospolitej, którą odbudowano z zupełnego niebytu. A przecież zbudowano państwo, które rozwijało się coraz sprawniej, które miało nowy port – Gdynię – i Centralny Okręg Przemysłowy. Państwo, które miało wielką szansę ogromnie dynamicznego rozwoju i stania się jedną z europejskich potęg.
Chciałbym, żeby symbolem powrotu do tego była odbudowa Pałacu Saskiego, którą dzisiaj tu inaugurujemy – chciałbym, aby pałac z powrotem stanął, był widomym znakiem Polski, która wzrasta. Chciałbym, żeby był to budynek publiczny, który będzie mógł zobaczyć także od wewnątrz każdy z moich rodaków i w którym załatwi różne swoje sprawy.
Po co to wszystko czynić? Otóż nie mam żadnych wątpliwości, że tak jak my dziś pozytywnie oceniamy ojców niepodległości i tych, którzy o wolność walczyli – bo oceniamy ich za to, czego dokonali, za ich bohaterstwo, ich wielkie dzieła, za męstwo, odwagę, inteligencję, za ich wolę pracy i walki dla Polski – tak samo ocenią nas za sto lat pokolenia, które dzisiaj wzrastają i będą wzrastały przez te sto lat.
Chciałbym, żeby patrząc za sto lat na swoją ojczyznę, mówili: „Tak, ci ludzie sprzed stu lat też dobrze przysłużyli się Polsce. Też byli odpowiedzialnymi gospodarzami w swoim kraju, odpowiedzialnymi obywatelami”. Tego życzę także sobie i wszystkim Państwu, żebyśmy tak umieli na co dzień pracować, służyć naszej ojczyźnie, żeby nasze wnuki i praprawnuki mogły być z nas dumne.
A Polsce – mojej wspaniałej ojczyźnie – życzę, by naród, który ją zamieszkuje, był wspólnotą ludzi wiernych, mądrych, nawzajem wspierających się, tworzących właśnie wspólnotę. I życzę, by Pan Bóg zawsze miał naszą ojczyznę w swojej opiece.
Niech żyje wolna, niepodległa, suwerenna Polska!