Ostatni obrońca Gdyni spoczął obok towarzyszy broni
Znał admirała Józefa Unruga, pułkownika Stanisława Dąbka, pułkownika Kazimierza Pruszkowskiego. Był świadkiem wzrostu naszego miasta, budowania jego potęgi, ale też gehenny lat wojny i powojennej odbudowy.
Urodził się w 1915 r. w Lututowie. Do Gdyni sprowadził się w 1931 r. Tutaj też zastała go wojna. Służył w 1 Morskim Pułku Strzelców. Po kapitulacji Kępy Oksywskiej trafił do niewoli niemieckiej. Po ucieczce wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a następnie do Armii Krajowej pod pseudonimem „Karol". W kwietniu 1945 r. powrócił z rodziną na Wybrzeże. Otrzymał wiele odznaczeń i wyróżnień, m.in. Medal im. Eugeniusza Kwiatkowskiego „Za wybitne zasługi dla Gdyni", przyznany mu przez Radę Miasta Gdyni w 2013 r.
Po przejściu na emeryturę spotykał się z młodzieżą i studentami Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, opowiadając o wydarzeniach, których był świadkiem i uczestnikiem. Spoczął na Cmentarzu Marynarki Wojennej, obok dawnych towarzyszy broni.