KIEROWCA JECHAŁ BLISKO 160 KM/H

Autor: mat prasowe MSWiA 2019-04-06 08:58:53
Mężczyzna podjął próbę ucieczki przed policjantami wrocławskiej drogówki. Wszystko rozegrało się w nocy na ulicach centrum Wrocławia. Pościg rozpoczął się na pl. Strzegomskim, a skończył w rejonie ul. Świdnickiej przy Podwalu. To właśnie tam kierujący osobowym fordem pędził z prędkością niemal 160 km/h. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słupki ochronne przy chodniku. Wyskoczył z toczącego się jeszcze pojazdu i próbował uciec pieszo. Nie dobiegł jednak daleko, bo po kilkunastu metrach został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu.

Policjanci z wrocławskiego wydziału ruchu drogowego patrolowali nocą teren centrum miasta. Tuż po 1:30 zauważyli na pl. Strzegomskim kierującego, który nie sygnalizował manewru skrętu. Osobowy ford wjechał następnie na stację paliw od strony, gdzie stał widoczny znak „zakaz wjazdu”. Policjanci postanowili bliżej przyjrzeć się mężczyźnie za kierownicą forda i wjechali za nim na stację paliw. Tam też włączyli sygnały pojazdu uprzywilejowanego, chcąc rozpocząć kontrolę drogową. Kierujący fordem nie miał jednak ochoty na spotkanie z policjantami, gwałtownie wycofał i podjął próbę ucieczki. Rozpoczął się policyjny pościg. Funkcjonariusze ruszyli za nim. O pościgu natychmiast zostały powiadomione pozostałe patrole, będące w rejonie centrum. Mężczyzna uciekając naruszył szereg przepisów prawa o ruchu drogowym. Wyprzedzał na przejściu dla pieszych z prędkością blisko 130 km/h, pędził w stronę pl. Orląt Lwowskich, ignorując czerwone światło. Po chwili jego prędkość wyniosła już niemal 160 km/h. Policjanci z zachowaniem zasad bezpieczeństwa jechali tuż za nim. Na skrzyżowaniu ulic Podwale i Świdnickiej mężczyzna uderzył w słupki oddzielające jezdnię od chodnika. Uszkodził samochód w taki sposób, że nie mógł dalej kontynuować jazdy. Pospiesznie wysiadł z jadącego jeszcze samochodu i podjął próbę ucieczki pieszo. Już po kilkunastu metrach został zatrzymany przez policjantów.

Okazało się, że 21-letni kierowca, mieszkaniec jednej z podwrocławskich miejscowości, był trzeźwy. Nie posiadał jednak uprawnień do kierowania pojazdami i prawdopodobnie to było przyczyną jego skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania.

Mężczyzna został zatrzymany i trafił prosto do policyjnego aresztu. Za nieprzestrzeganie przepisów w ruchu, niezatrzymanie się do kontroli oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa, będzie teraz musiał odpowiedzieć przed sądem. Łącznie grozić mu może kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u