Refleksje grudniowe

Autor: Jan Wojewski 2019-12-18 22:14:24

Grudzień każdego roku jest czasem refleksji i świętowania Bożego Narodzenia i Nowego Roku.W naszej polskiej rzeczywistości to też czas zadumy i refleksji związanych z tragicznymi wydarzeniami dwóch grudniów : tego z roku 1970 i tego z 1981.Obydwa krwawo zaznaczyły się w pamięci Polaków. W 1970 komuniści zabijali robotników Wybrzeża domagających się godnego życia, w 1981 Jaruzelski i jego towarzysze łamali krwawo marzenia Polaków o wolności. 

Po dziesięleciach tamte ofiary przyniosły wolną Polskę. To pamiętamy i musimy pamiętać, jeżeli chcemy aby tożsamość naszego narodu przetrwała w zalewie lewacko - liberalnej, ekokomunistycznej propagandy. Boli to, że ta lewacka ideologia LGBT i pseudo  obrońców klimatu zatruwa i niszczy mózgi młodego pokolenia.Boli i to, że jest to wspierane przez ludzi, którzy mają szczególną rolę do odegrania w kształtowaniu młodych ludzi. 

 

Chodzi o nauczycieli, sędziów, artystów. Te trzy kategorie nie przeszły żadnej dekomunizacji. Wielu z nich tęskni albo za komuną albo za jakąś chorą lewacką Europą, bez ojczyzn, tradycji i religii. Przykładów nie trzeba podawać bo każdy je zna. Czasami jednak pojawia się pewnego rodzaju zdziwienie czy też rozczarowanie postawami niektórych osób. 

 

Tego pewnego rodzaju rozczarowanie odczułem też podczas koncertu Andrzeja Sikorowskiego w Szczecinie 17.12.2019. Koncert, który odbywał się w pięknej Filharmonii, oświetlenonej barwami narodowymi, przy Placu Solidarności, gdzie ginęli stoczniowcy w grudniu 1979 zaczął się od zaśpiewania przez Sikorowskiego piosenki pt. "Czyja ta Polska?" Tytuł jak gdyby był parafrazą słynnego pytania Jana Olszewskiego na zakonczenie jego przemówienia 4 czerwca  1992, w noc kiedy Wałęsa, Tusk, Pawlak dokonywali puczu. 

 

Słowa piosenki jednak były dla mnie czymś zdumiewajacym. Wyśmiewały m. inn." kiboli modlących się z białym orłem na piersiach" i niechcących w Polsce Arabów Wyśmiewały ludzi lubiących disco polo i wyśmiewały ludzi idących na barykady, bo to bezsensowne. Sikorowski podkreślił, że to jest jego "credo polityczne", szczególnie ważne dzisiaj. Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów, jednak czas i miejsce, kiedy  Sikorowski to zrobił, było absolutnie nie na miejscu. 

 

Ja wiem jedno, "kibole" pójdą na pewno za Polskę w bój, kiedy przyszła by taka potrzeba. Tak samo jak zrobili to stoczniowcy w Grudniu 1970 i za co zapłacili życiem na placu przed tym gmachem Filharmonii, gdzie Sikorowski śpiewał. Czy jednak on sam stanąłby w szeregach i na barykadzie w godzinie próby, w to wątpię... Takich artystów mamy wielu. Wstydzą się oni praktycznie Polski, wstydzą się powstańców listopadowych, styczniowych, warszawskich.. 

 

Tacy ludzie nigdy by nie doprowadzili do wolnej Polski, a gdy teraz jest, to jeszcze im  się nie podoba... Trochę to smutne, ale wierzę, że gorących Patriotów jest więcej i będziemy mieć Polskę naszych marzeń! Tego życzę wszystkim z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku 2020. 

© 2018 Super-Polska.pl stat4u