KRAKOWSKIE SŁUŻBY ZAPOBIEGŁY TRAGEDII

Autor: mat prasowe MSWiA 2020-05-11 08:47:04

Dotkliwie pobił swoją 80-letnią matkę, odkręcił gaz w mieszkaniu na krakowskim Prokocimiu i uciekł. Tylko dzięki skoordynowanym i szybkim działaniom krakowskich służb nie doszło do tragedii.

29 kwietnia br., przed godz. 7:00 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na krakowskim Prokocimiu doszło do pobicia 80-letniej kobiety. Sprawcą miał być jej 45-letni syn. Kobieta resztkami sił wyzwoliła się z rąk oprawcy, wybiegła z bloku i poprosiła o pomoc pierwszą napotkaną osobę. Ze zgłoszenia wynikało także, że syn 80-latki został w mieszkaniu i odkręcił gaz w kuchence.

Na miejsce niezwłocznie przybyli strażacy, zespół pogotowia ratunkowego i policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Ratownicy medyczni natychmiast zaopiekowali się 80-latką. Kobieta trafiła do szpitala z ogólnymi potłuczeniami i uszkodzonym kręgosłupem. W tym samym czasie strażacy, biorąc pod uwagę zagrożenie wybuchem, zakręcili główny zawór gazu w bloku, a następnie chcąc dostać się do mieszkania, w którym miał przebywać agresor, wyważyli drzwi.

Mężczyzny jednak w mieszkaniu już nie było. 45-latek wykorzystał fakt, że mieszka na parterze, zamknął drzwi wejściowe, odkręcił gaz i wyskoczył przez okno zanim na miejsce przybyły służby. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania.

W działaniach wziął udział przewodnik z psem tropiącym, a także policjanci z I Plutonu I Kompanii Oddziału Prewencji Policji w Krakowie, którzy poszukiwanego mężczyznę znaleźli niedługo później, pod jedną z wiat śmietnikowych. Chcąc zmylić funkcjonariuszy 45-latek schował się między kontenerami i zakrył kartonami. Mężczyzna po konsultacji z lekarzem został przewieziony na obserwację do szpitala. Po opuszczeniu placówki zostanie przesłuchany, a o dalszych krokach zadecyduje prokurator.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u