Marszałek Sejmu upamiętniła jednego z największych Polskich bohaterów - rtm. Witolda Pileckiego

Autor: sejm.pl 2020-05-27 08:28:09

W 72. rocznicę wykonania przez władze komunistyczne wyroku śmierci na rotmistrzu Witoldzie Pileckim marszałek Sejmu Elżbieta Witek złożyła kwiaty przed jego pomnikiem w Warszawie. W uroczystości udział wzięła również wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, a także szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk.

Dzisiejsza młodzież utożsamia się z tymi, którzy walczyli z komunistycznym wrogiem w tej drugiej partyzantce po 1945 r. Brali z nich przykład, czerpali z nich wzór i dziś jesteśmy winni rotmistrzowi Pileckiemu oddanie hołdu za jego życie, za jego działalność, za to co zrobił dla Polski - powiedziała Elżbieta Witek.  

Marszałek Sejmu odniosła się także do symbolicznych słów córki rtm. Pileckiego Zofii Pileckiej, która podczas uroczystości powiedziała, że dla niej jej ojciec będzie żył dopóki nie uda się odnaleźć jego szczątków. W tym miejscu Elżbieta Witek podziękowała Instytutowi Pamięci Narodowej i prof. Krzysztofowi Szwagrzykowi za prowadzone prace poszukiwawcze i odnalezienie mogił wielu bezimiennych bohaterów walki o wolną Polskę, co sprawia jej zdaniem, że zamysł komunistów, aby po „ludziach niezłomnych” nie było śladu, nie powiódł się. - Tacy żołnierze, bohaterowie jak rotmistrz Pilecki stali się wzorami dla młodego pokolenia od kilku lat, wtedy kiedy o Żołnierzach Wyklętych zaczęło się mówić głośno, kiedy w ogóle zaczęło się o nich mówić, bo przez lata mieli umrzeć na zawsze – oceniała marszałek Witek.
 
Rotmistrz Witold Pilecki 72 lata temu, po fikcyjnym procesie i torturach, został zamordowany przez komunistów. Oficer ZWZ-AK, który w 1940 r. dobrowolnie poddał się aresztowaniu i wywózce do Auschwitz, aby zdobyć informacje o obozie. Po ucieczce z Auschwitz walczył w Powstaniu Warszawskim. Po zakończeniu wojny wrócił do Polski, by prowadzić działalność wywiadowczą na rzecz II Korpusu gen. Władysława Andersa. Został schwytany przez UB i w 1948 r. skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano strzałem w tył głowy 25 maja 1948 r. w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u