Awanse dla weteranów. „Wasze życiorysy są zapisane pięknymi momentami".

Autor: Lubelski UW 2020-06-07 09:44:11

Wojewoda lubelski Lech Sprawka i szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie płk Jerzy Flis wręczyli awanse na wyższe stopnie wojskowe lubelskim weteranom walk o niepodległość Polski. Awans na pułkownika odebrał ppłk Marian Pawełczak ps. „Morwa”, a awanse na kapitana por. Marianna Krasnodębska ps. „Wiochna” i por. Jan Jabłoniec ps. „Fiat”.

 To pokolenie, które wychowało się w czasach II RP, wychowankowie systemu edukacji, którego do końca będziemy zazdrościć. Systemu, który sprawił, że młodzi ludzie, niejednokrotnie nastoletni, w sytuacji zagrożenia ojczyzny, podejmowali aktywną walkę zbrojną, z pełnym przeświadczeniem i świadomością zagrożenia życia. Waszymi życiorysami, które są zapisane pięknymi momentami, można byłoby obdzielić wiele osób. Wasze historie są nieprawdopodobne. Jest Wam za co dziękować i gratulować – mówił wojewoda Lech Sprawka.
 
Uroczystość, która odbyła się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie, poprowadził szef Wojewódzkiej Komedy Uzupełnień w Lublinie ppłk Zbigniew Tarka. Wzięli w niej udział wicewojewoda lubelski Bolesław Gzik, dyrektor generalny LUW w Lublinie Agata Grula, dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Marcin Krzysztofik, przedstawiciel Miasta Lublin Zdzisław Niedbała, a także przedstawiciele wojska i służb mundurowych oraz bliscy awansowanych.
 
Marian Pawełczak od najmłodszych lat był czynnie zaangażowany w działalność patriotyczną na rzecz Polski. Członek Komendy Obrońców Polski, patrolu „Grzechotnika”, dołączył też do oddziałów dowodzonych przez mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapora” i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Brał udział w wielu akcjach zbrojnych, w podziemiu niepodległościowym wstąpił do ROAK, był uczestnikiem walki na Wałach Kępskich. Więziony na Zamku Lubelskim pod zarzutem nieszczerego ujawnienia się i ukrycia czynów dokonanych w czasie działań pod dowództwem „Zapory”.
 
Otrzymałem mianowanie na piękny stopień. To stopień ogromnie dla mnie ważny. Cieszę się, że dożyłem czasów, kiedy ojczyzna o nas pamięta. Dostałem dobrego anioła stróża, który czuwał nade mną. Teraz, z odległości lat to widzę – podkreślił Marian Pawełczak.
 
Marianna Krasnodębska wstąpiła do Związku Walki Zbrojnej, udzielała się w „Wojskowej Służbie Kobiet” AK, pełniła funkcję dowódcy drużyny i łączniczki AK z Żydowską Organizacją Bojową w rodzinnej miejscowości. Była czynnie zaangażowana w konspirację i pomagała Żydom. Po zakończeniu II wojny światowej pracowała społecznie, m.in. jako ławnik sądowy. Udzielała pomocy wielu rodzinom, w tym kombatantom, świadczyła pomoc ukrywającemu się ostatniemu Żołnierzowi Wyklętemu, zamordowanemu przez aparat bezpieczeństwa PRL.
 
Bardzo dziękuję za wyróżnienie poprzez nadanie stopnia wojskowego oraz obecny awans na stopień kapitana. Bardzo dziękuję za pamięć o takich, jak ja, za pamięć o śp. moim bracie i o wyróżnionych ze mną kolegach kombatantach. Dziękuję wnioskodawcom. To dowód na to, że pamięć o nas trwa – mówiła Marianna Krasnodębska.
 
Jan Jabłoniec trafił do oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok” w 6. Samodzielnym Plutonie 8 Pułku Piechoty Legionów AK. Brał udział w walkach z Niemcami i Sowietami na Lubelszczyźnie, m.in. w Czemiernikach. W tym czasie został kilkakrotnie ranny. Po 1945 roku nie kontynuował walki z odziałem, jednak utrzymywał kontakty z podziemiem.
 
Do oddziału wstąpiłem w 1944 roku. Dowódca Zdzisław Broński był człowiekiem wybitnie zdolnym jako wojskowy. Był patriotą, wzorem Polaka, wzorem polskiego żołnierza. W moich oczach był dobrym dowódcą. Wszystko przypisuję jemu – zaznaczył Jan Jabłoniec.
 
To piękna chwila i ważny moment w życiu każdego żołnierza. Zapisaliście Państwo piękną chwilę w naszej historii. W najtrudniejszej chwili, kiedy nasza ojczyzna została zaatakowana przez Niemcy i Rosję, nie wahaliście się wstąpić w szeregi Armii Krajowej, by ryzykując życiem, walcząc z podwójnym okupantem. Wiedzieliście, że Rzeczpospolita jest wartością, która warta jest każdej ceny – napisała w liście skierowanym do awansowanych kombatantów wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska. – Za to poświęcenie, spotkaliście się później z pogardą komunistycznej władzy, prześladowaniem – i co najtrudniejsze – fałszowaniem historii. Cieszę się, że nadeszły czasy, kiedy przestano żołnierzy podziemia zbrojnego nazywać bandytami, a kiedy zajmujecie należne Wam miejsce, w dziejach naszej ojczyzny, jako bohaterowie i żołnierze niezłomni, kiedy możemy swobodnie przywoływać pamięć o Was, szczególnie uroczyście czcząc 1 marca każdego roku.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u