„Wrażenie pustki będzie trwało długo” – uroczystości pogrzebowe Jana Jabłońca

Autor: Lubelski UW 2021-01-20 13:30:37

W kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Lublinie odbyły się uroczystości pogrzebowe żołnierza Armii Krajowej kpt. Jana Jabłońca ps. „Fiat”. Był jednym z ostatnich żyjących żołnierzy kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok”. Zmarł 12 stycznia br. Miał 93 lata. Ciało śp. Jana Jabłońca spoczęło na cmentarzu przy ul. Unickiej.

W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli m.in. doradca Prezydenta RP Paweł Czerwiński, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski Lech Sprawka, wicemarszałek województwa lubelskiego Zbigniew Wojciechowski, a także przedstawiciele Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, Urzędu Miasta Lublin, Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie, Instytutu Pamięci Narodowej, Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz kombatanci podziemia niepodległościowego.
 
Pragnę pożegnać Cię, Panie Janie, po trzykroć, w imieniu własnym jako wojewoda lubelski, w imieniu mieszkańców województwa lubelskiego oraz prezydenta Miasta Lublin. Żegnam Cię jako zacnego obywatela naszego województwa, miasta, kraju, żarliwego patriotę i mężnego żołnierza. Jako były dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych i nauczyciel, pragnę Cię pożegnać jako znakomitego pracownika. W latach ’80 i ’90 najpierw byłeś kierowcą autobusu szkolnego, później razem z synem strzegłeś mienia tej szkoły. Byłeś uwielbiany przez uczniów i nauczycieli. Wielkie dzięki za doświadczenie najpierw współpracownika, a później podwładnego. Pragnę Cię pożegnać jako serdecznego przyjaciela, z którym połączyły mnie tysiące kilometrów. Uwielbiałem jeździć z młodzieżą na wycieczki, a Ty uwielbiałeś nas wozić. To były piękne czasy. Wrażenie pustki będzie trwało na pewno bardzo długo – mówił wojewoda lubelski Lech Sprawka.
 
Takie momenty jak te, pogrzeby naszych wielkich bohaterów, to okazja, by dziękować Panu Bogu za ten niezwykły dar, którego jesteśmy udziałowcami – wszyscy, bo dane jest nam żyć w czasach, kiedy mogliśmy ich słuchać, spotykać się z nimi, uczestniczyć z nimi w uroczystościach patriotycznych i religijnych. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wielki jest to dar móc obcować z tymi świadkami historii, która doprowadziła nas do niepodległego Państwa Polskiego. Dziękujemy za dar życia Jana Jabłońca, naszego przyjaciela i wychowawcy – mówił minister Przemysław Czarnek.
 
Kpt. Jan Jabłoniec został pośmiertnie mianowany na stopień majora. Uroczystego przekazania awansu wojskowego przyznanego przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka dokonał szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie płk Jerzy Flis, w asyście ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka i wojewody lubelskiego Lecha Sprawki. Awans odebrała córka zmarłego Teresa Słotwińska.
 
List do uczestników uroczystości skierował Prezydent RP Andrzej Duda. Słowo Prezydenta odczytał jego doradca Paweł Czerwiński. – Żegnamy wiernego syna i dzielnego żołnierza Rzeczypospolitej, weterana Armii Krajowej, człowieka, który całym swoim długim życiem służył naszemu narodowi i ojczyźnie. Wychowany w odrodzonej Niepodległej w dorosłe życie wchodził w dramatycznych czasach wojny i okupacji, kiedy patriotyzm i męstwo Polaków zostały wystawione na najwyższą próbę. Po zakończeniu wojny kontynuował działalność niepodległościową, współpracując z podziemiem antykomunistycznym. W Polsce na powrót wolnej, poświęcił się upowszechnianiu etosu i dziedzictwa niepodległej. Czuł się ich depozytariuszem, lecz przede wszystkim pragnął je przekazywać następnym pokoleniom. Był wszędzie tam, gdzie miał okazję świadczyć o bohaterskich i tragicznych doświadczeniach swojego pokolenia – pisał w liście Prezydent.
 
***
 
Śp. Jan Jabłoniec ps. „Fiat”, syn Józefa Jabłońca i Marii z d. Woźniak, urodził się 13 lipca 1927 r. w Ziółkowie w powiecie łęczyńskim. Od 1938 r. mieszkał i pracował z matką w Lublinie w zakonie szarytek u s. Marii Gulbin. W 1939 r. rozpoczął naukę w zawodzie mechanika samochodowego. Uczył się również pracy w zakładzie tapicerskim, gdzie zajmował się wysyłką poczty. Podczas jednego z wyjazdów natrafił na egzekucję więźniów z Zamku Lubelskiego, która odbywała się przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie. W 1944 r. opuścił Lublin w obawie przed aresztowaniami i udał się do babci, do rodzinnego Ziółkowa. Tam, poprzez komendanta placówki AK Józefa Gąsiora, trafił do oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok”. W 6. Samodzielnym Plutonie 8. Pułku Piechoty Legionów AK przyjął pseudonim „Fiat” w związku z tym, że pracował w warsztacie samochodowym. Złożył przysięgę wojskową w lutym 1944 r. Brał udział w walkach z Niemcami i Sowietami, pozyskiwał broń dla oddziału „Uskoka”. Wziął udział w Akcji Burza na Lubelszczyźnie. Walczył w lasach Parczewskich, Czemiernickich i Kozłowieckich do maja 1945 r. W oddziale „Uskoka” obsługiwał niemiecki LKM. W tym czasie został kilkakrotnie ranny. Po 1945 r. utrzymywał kontakty z podziemiem niepodległościowym i pod nazwiskiem Woźniak pełnił funkcje wywiadowcze – informował „Uskoka” o działaniach komunistów i ich donosicieli na swoim terenie. Po wojnie pracował w rodzinnych stronach we własnym gospodarstwie rolnym oraz jako mechanik, a następnie jako kierowca autobusów PKS. Brał aktywny udział w życiu kombatanckim, w wielu wydarzeniach patriotycznych i rocznicowych; w czasie spotkań głosił prelekcje jako świadek historii. Jego mieszkanie było miejscem wielu spotkań i lekcji historii dla przyjaciół i odwiedzającej go młodzieży. Uczył patriotyzmu i miłości do ojczyzny. Do końca starał się być samodzielny. W 2018 r. został wybrany na ojca sztandaru Batalionu Dowodzenia Wielonarodowej Brygady (część polska) przez członków Społecznego Komitetu Ufundowania Sztandaru. Uhonorowany m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, który wręczył mu Prezydent RP Andrzej Duda podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Pałacu Prezydenckim 1 marca 2020 r. Z żoną Marią doczekał się dwóch synów – Piotra i Macieja oraz córki – Teresy oraz sześciorga wnuków.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u