Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. W Opolu upamiętniono ofiary Krwawej Niedzieli

Autor: Opolski UW 2021-07-24 10:28:35

Obchodzimy rocznicę strasznego mordu, który rozpoczął całą tę hekatombę ludzi zamieszkałych na Kresach Wschodnich II RP i musimy o tym głośno mówić - mówił Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.

Wojewoda i wicewojewoda opolski, parlamentarzyści, samorządowcy oraz przedstawiciele instytucji kultury i pamięci narodowej, wzięli udział w uroczystościach w Opolu, które odbyły się w minioną niedzielę. Asystę wojskową zapewniała 10 Opolska Brygada Logistyczna. Uroczystość uświetniał występ orkiestry wojskowej z Bytomia.

 

Obchody w stolicy regionu rozpoczęły się od mszy świętej w kościele Ojców Franciszkanów, a następnie delegacje oraz mieszkańcy złożyli kwiaty i zapalili znicze przed tablicą upamiętniającej ludobójstwo na Kresach, która wmurowana została w fasadę opolskiego ratusza.

- Blisko 100 tysięcy ludzi pomordowanych w bestialski i okrutny sposób. Jeżeli my o nich nie będziemy pamiętać, to kto za kilka lat będzie pamiętał o tej okrutnej zbrodni. Ta straszna tragedia była skrywana przez dziesiątki lat, dopiero w 2016 roku Sejm uchwalił to święto, jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Powinniśmy zawsze o tych ofiarach pamiętać i przekazywać to młodzieży – podkreślał wojewoda opolski, który odczytał również list od marszałek Sejmu RP Elżbiety Witek, skierowany do uczestników uroczystości. W imieniu marszałek, wojewoda złożył także wieniec pod tutejszą tablicą.

Obecni na uroczystości Sybiracy, podkreślają, że ważna jest pamięć narodu o trudnych, tragicznych wydarzeniach sprzed lat. - Dla nas Sybiraków, takie dni jak dzisiaj są bardzo ważne. Możemy wówczas pamiętać i wspominać tych, którzy zostali zamordowani w bestialski sposób. Każdy z nas jest dotknięty jakąś tragedią, jakimś palcem Bożym. To, że się to wszystko przeżyło, to jest niesamowite. My kresowiacy jesteśmy naznaczeni tym Marszem Sybiraków. Jak ktoś zna słowa tego marszu to wie, o czym mówię. W nim jest zawarta cała ta nasza tragedia - Wołynia i mordowania - dodaje Danuta Szeliga z opolskiego Związku Sybiraków.

W uroczystości udział wzięła także m.in. p.o. naczelnika IPN w Opolu Renata Wojciechowska, która jest potomkinią Wołyniaków.
- Dla mnie to dzisiejsze święto jest bardzo osobiste, bo moi przodkowie brali w tym udział. Na szczęście nie zginęli, ale pamiętam opowieści dziadków. Z racji wykonywanego też zawodu, mam dostęp do wielu takich materiałów i informacji. Dla mnie jest to bardzo szczególny dzień i uważam, że powinniśmy pamiętać o każdej osobie z osobna, tak aby ta pamięć nigdy nie umarła – mówiła.

W uroczystości udział wzięli również przedstawiciele licznych stowarzyszeń kombatanckich i patriotycznych, służby mundurowe, poczty sztandarowe oraz mieszkańcy regionu.

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa obchodzony jest w rocznicę tak zwanej Krwawej Niedzieli.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u