To już 245. dzień wojny Rosji z Ukrainą. 24 lutego zmienił życie wielu osób. Konsekwencje działań wojennych odczuwa cały świat. Jedną z nich była fala uchodźców uciekających przed koszmarem wojny. Polacy stanęli na wysokości zadania, niosąc pomoc swoim sąsiadom.

Dziś wojewoda małopolski Łukasz Kmita przyjął w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie delegację ukraińską na czele z przewodniczącą Państwowej Służby Migracyjnej Ukrainy Natalią Naumenko. Spotkanie dotyczyło m.in. aktualnej sytuacji obywateli Ukrainy mieszkających w Krakowie i całej Małopolsce oraz szerokiego zakresu systemowych działań pomocowych, które polski rząd przygotował z myślą o uchodźcach. W spotkaniu uczestniczyli także konsul generalny Ukrainy w Krakowie Wiaczesław Wojnarowski oraz dyrektorzy wydziałów Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.

- Wojna, która z tak wielkim impetem uderzyła w Ukrainę, jest koszmarem przede wszystkim dla cywilów. Otwartość polskich serc na osoby uciekające przed bombami Putina, ten zapał zwykłych ludzi był swoistym paliwem do dalszego działania. Szacuje się, że do naszego województwa mogło przyjechać nawet ok. 250 tysięcy uchodźców wojennych. W szczytowym momencie w naszej bazie zakwaterowania systemowego przebywało prawie 24 tysiące osób. Nadanych zostało blisko 136 tysięcy numerów PESEL, a na pomoc uchodźcom w Małopolsce polski rząd przeznaczył już prawie 600 mln złotych. To wsparcie pokazuje, że stoimy z Ukrainą ramię w ramię. Dziękuję Państwu za wizytę w stolicy Małopolski. Chcę podkreślić, że Wasi obywatele są u nas bezpieczni – zaznaczył wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

- O relacji pomiędzy naszymi narodami można powiedzieć, że nie jesteśmy kolegami, a przyjaciółmi. Osiem ostatnich miesięcy to potwierdziło. Solidarność, którą czujemy, daje nam nadzieję. Było ciężko, ale wiemy, że niestety może być jeszcze ciężej. Dziękuję za pomoc we wszystkich aspektach. Czynicie niemożliwe możliwym. Nie mam słów, aby wyrazić wdzięczność polskiemu narodowi – mówiła minister Natalia Naumenko.

Wojewoda Kmita przywołał również w rozmowie „Drzewo życia” – rzeźbę, która niedawno została odsłonięta na dziedzińcu Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

- W każdej gałęzi, pniu, elemencie widać pracę i poświęcenie całego środowiska medycznego oraz szeregu podmiotów zaangażowanych w walkę z pandemię. To zostanie z nami na wieki. Symboliczne jest też to, że rzeźba ta została wykonana z blachy pochodzącej z kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu. Ukraina trwa i walczy. Walczy wojsko i każdy obywatel, któremu droga jest niepodległość Ukrainy. A my, Polacy, mocno się z tą walką solidaryzujemy. „Solidarność” – to słowa ma w Polsce długą tradycję i szczególne znaczenie. „Drzewo życia”, ze stali z Azowstalu, to też w pewnym sensie symbol naszej solidarności z narodem ukraińskim – dodaje wojewoda małopolski Łukasz Kmita.