W dniu 10 lipca zamieściłem w mojej gazecie www.super-polska.pl informację Najwyższej Izby Kontroli o COVID19. Opinia NIK była raczej krytyczna . Dałem też to na WYKOP.

Na Wykopie wskoczyło to na górę listy (zdjęcie tytułowe)  a na Facebooku cenzura zaraz usunęła. Nie wolno pisać źle o pandemii. Ale przecież NIK krytykował tylko polskie instytucje związane ze zdrowiem Polaków a nie firmy które na tym globalnym nieszczęściu zarobiły miliardy w twardej walucie.  Uważam że polski czytelnik ma prawo do   opinii. na temat ochrony swojego zdrowia . A przecież ustalenia NIK - u są  oficjalnym raportem instytucji państwowej opisanej w naszej Konstytucji. I co z tego? 

Ja akurat mam złe doświadczenia z tym wrednym cenzorem. Otóż założyłem moją ogólnopolską gazetę www.super-polska.pl w 2013 roku. Bez kapitału, bez dziennikarzy tylko z pasją aby chwalić wszystko co polskie. Aby pokazywać sukcesy Polski i Polaków w każdej dziedzinie życia. Gazeta rozwijała się powoli ale nabierała dynamiki. min. dzięki temu ,że założyłem fanpage gazety na Facebooku.  I nagle bez podania powodu 14 listopada 2015 roku ten cenzor zablokował mój tytuł prasowy w całym światowym zasobie tego monstrum medialnego. Wszystkie artykuły, wywiady i wiadomości zniknęły w jednym momencie. Zniszczono tym samym mój kilkuletni dorobek dziennikarski i kosztowało mnie to kilkaset tysięcy zł straty.

Było to bolesne doświadczenie gdyż nie spodziewałem się, że największa i najbogatsza firma świata zaatakuje i zniszczy najmniejszą gazetę świata i do tego polską.  Moje odwołania się nic nie pomogły. Nigdy nie dostałem żadnej odpowiedzi dlaczego tak się stało. Gdy doszedłem do siebie po tym ciosie postanowiłem walczyć na gruncie polskiego prawa.  Żadna kancelaria prawna nie chciała się podjąć tej sprawy a jak już to żądali kosmicznych pieniędzy których nie miałem bo właśnie je straciłem. Mimo to walczyłem dalej i pozwałem Facebooka o naruszenie dóbr osobistych moich i polskiego tytułu prasowego. Na koszty sądowe wydałem kilkadziesiąt tysięcy złotych…. i w dwóch instancjach w Sądach w Gdańsku przegrałem. Niestety Sądy czasami też stają po stronie silnych i bogatych. Obecnie czekam na kasację przed Sądem Najwyższym.

Dlatego jak teraz Facebook znowu stał się cenzorem wobec nawet Najwyższej Izby Kontroli  to postanowiłem napisać ten artykuł. I proszę nie hejtujcie mnie na Wykopie ,że wstawiam kopiowane nieraz treści. Robię to zgodnie z prawem i za zgodą tych instytucji. 

Jestem dziennikarzem nie dla pieniędzy ale dla idei WOLONOŚCI SŁOWA. Nie muszę dodawać ,że żaden polityk, żadna redakcja nie poparła mnie i nikt mi nie pomógł w tej nierównej walce, Przecież walka Dawida z Goliatem czy mrówki ze słoniem miała i ma jakiś sens. W moim przypadku przewaga Facebooka nade mną wynosi miliony razy. Ale ja samotnie  walczę o honor polskiego dziennikarstwa i liczę ,że może kiedyś ktoś mi w tej walce pomoże, bo nie wiem nawet jak zrobić zbiórkę na koszty sądowe. Mam już 67 lat nie nadążam za nowinkami technologicznymi.  Moja gazeta istnieje nadal bo nie robię tego dla pieniędzy bo to jest pasja a nie biznes, Dlatego proszę! nie dokopujcie mi na Wykopie! bo Facebook zrobił już to przed Wami i to skutecznie.

Na załączonym filmiku przedstawiam na czym polegała cenzura Facebooka.. Padło akurat na Antoniego Macierewicza!