Dlaczego tak zadecydowali Anglicy?

Autor: Konrad tłumaczy ekonomię 2016-07-01 20:49:26
Ksenofobia wobec Polaków w Anglii jest ważnym problemem i nie można go tolerować. Jednak tu nie chodzi o marginalizowanie agresji wobec naszych rodaków, chodzi o większy temat. Po raz pierwszy do urn wyborczych poszli obywatele, którzy od dekad nie angażowali się politycznie. Wygrali Ci, którzy chcą opuścić Unię Europejską. Faktem jest, że ponad 23 miliony obywateli Wielkiej Brytanii nie chce być w Unii. Dlaczego i co zmobilizowało ich do takiego kroku?

Jak wynika z opinii badawczych możemy przedstawić trzy znaczące przyczyny:

Po pierwsze wzrasta biurokracja w Brukseli i zmniejsza się kontakt między przedstawicielami Unii (politykami) a elektoratem. W nasilającym się stopniu administracja w Brukseli zajmuje się nieistotnymi szczegółami, jak np. definicją kątów bananów - aby banan mógł być zdefiniowany jako banan i mógł być zaimportowany do Unii. Kolejnym przykładem jest odbywający się Podróżujący Cyrk (tzw. ang. „Travelling Circus”) - Parlament Europejski przenosi się między Brukselą a Strasburgiem każdego miesiąca, - włącznie z kilkuset europosłami, asystentkami, tłumaczami, wraz z pakowaniem wszystkich dokumentów i transportowaniem ich między Brukselą a Strasburgiem. A po miesiącu wracają ponownie do Brukseli. Tak to idzie, miesiąc za miesiącem. Parlament Europejski utrzymuje wobec tego dwie siedziby. Koszt roczny za te przeprowadzki wynosi ponad 250 milionów Euro (ponad 1 miliard złotych). Z jakiej przyczyny? Administracja unijna nie potrafi uzgodnić, gdzie powinna się mieścić siedziba Parlamentu Europejskiego.

Urzędnik UE w Brukseli ma świetne warunki wynagrodzenia, płaci mniejsze podatki i cieszy się z wielu benefitów związanych ze swoim zatrudnieniem. Niestety wzrasta arogancja. Politycy w Unii uważają siebie za elitę, która ma prawo narzucać ludziom swoje wymyślone idee. Dużym problemem jest, że politycy unijni nie reprezentują już elektoratu - w znacznym stopniu stracili kontakt z ludem. Anglicy czują, że to się nie zmieni. Ich głos był kopniakiem w establishment polityczny.

Drugim tematem jest „Coraz bliższa Unia” - coraz większa koncentracja wokół decyzyjności Brukseli, a mniejsza w krajach członkowskich (ang. „Ever Closer Union”). Politycy w Brukseli chcą powiększyć swoje wpływy na koszt narodowej suwerenności krajów Unii. Pierwotna intencja Unii - zapewnienie pokoju w Europie, wolny przepływ towarów i ludzi oraz ochrona środowiska, zatraciła się na rzecz coraz głębszej ingerencji w tematy narodowe, które wcześniej były sprawami każdego kraju. Jean-Claude Junker, Przewodniczący Komisji UE wywiera coraz większy nacisk na pozostałe kraje członkowskie, które jeszcze nie są członkami strefy Euro, aby przyjęli obowiązującą walutę. Strefa Euro kontynuuje wspieranie Grecji niekończącymi się miliardowymi kredytami. To bardziej dotacje, a nie kredyty, bo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy Greccy je spłacą. Nie jest też do końca pewne, czy pieniądze rzeczywiście są wydawane na inwestycje i reformy gospodarcze. Pieniądze te pochodzą z podatków obywateli Unii. Anglicy nie zgadzając się na taki stan rzeczy, zdecydowali, że nie chcą „Coraz bliższej Unii”.

Po trzecie przyjmowanie uchodźców wzrosło do niespotykanych wcześniej rozmiarów. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba imigrantów wynosiła ponad 1% populacji danego kraju (np. Niemcy i Szwecja). Są to liczby milionowe. Dużo z nich znika zaraz po rejestracji (od 8-10%), a Państwa goszczące nie wiedzą, gdzie oni przebywają. Wielu z nich nie jest gotowych zaakceptować naszych demokratycznych wartości, a niektórzy nawet biorą udział w zamach terrorystycznych wobec niewinnych cywilów (Paryż, Bruksela). Duża część uchodźców faktycznie pochodzi z krajów ogarniętych wojną i prześladowaniami na tle religijnym, politycznym czy etnicznym. Żaden z nas nie chciałby żyć w takich warunkach. Z drugiej strony są też i tacy, których nie można nazwać uchodźcami, a emigrantami ekonomicznymi - przyjeżdżają do Europy, aby polepszyć swój status materialny. Po jakimś czasie otrzymują obywatelstwo danego kraju, mają prawo pobytu i otrzymywania zasiłków w strefie krajów Schengen. Niektóre kraje Unii wywierają dodatkowy nacisk na państwa członkowskie, aby przyjęli więcej uchodźców.

Samouwielbienie Unii, która przyjmuje rolę zbawiciela oraz Unia, która trwa w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa, nieświadoma potencjonalnego zagrożenia w kwestii imigrantów, martwi wyborców. Anglicy nie chcą przyjmować więcej uchodźców i nie chcą ponosić za nich kosztów zasiłków socjalnych („socjalu”).

Temat członkostwa w Unii jest złożony i trudny. Prognozuje się, że negocjacje wyjścia Anglii będą jeszcze długo trwać. Prawdopodobnie my, Polacy i inni Europejczycy, będziemy mogli dalej w Anglii pracować, tylko bez socjalu. Anglicy nie są głupi. Podjęli decyzję, którą musimy uszanować, nie możemy ignorować opinii 23 milionów obywateli.

Taka jest siła demokracji, że ludzie mogą zatrząść istniejącym układem politycznym, bo chcą żyć inaczej.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u