Gdynia i Kosakowo będą skarżyć decyzję Komisji Europejskiej
Uważamy także, że bardzo istotną okolicznością, na którą zwracaliśmy uwagę w toku postępowania, a co do której KE nie ustosunkowała się ani jednym słowem, jest fakt, iż decyzja nie jest możliwa do wykonania wprost. Tymczasem, celem orzekania przez Komisję winno być skuteczne egzekwowanie prawa. Ponadto Komisja, nie podając argumentów na poparcie swojej tezy, uznała lotnisko za nieistotne dla rozwoju regionalnego. Zadanie formułowania strategii regionalnych jest jednak kompetencją samorządu województwa, który stanowi je jako prawo miejscowe. Lotnisko Gdynia – Kosakowo jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji zostało ujęte w obowiązującym od 2008 roku akcie prawnym - Strategii Rozwoju Transportu, uchwalonej przez Sejmik Województwa Pomorskiego.
Podstawą wyrokowania Komisji była ocena ekonomiczna przedsięwzięcia. Źródłem błędu popełnionego naszym zdaniem w tej ocenie, jest przyjęte na początku niewłaściwe założenie metodologiczne, które przekreśliło możliwość uzyskania prawidłowych wyników i wniosków - zgodnie z powszechnie znaną zasadą, że fałszywe założenie zawsze skutkuje fałszywymi wynikami. Komisja Europejska oceniała inwestycję w perspektywie krótko- i średnio-okresowej, a powinna to robić – tak jak czynił inwestor – w perspektywie długookresowej. Przyjęcie takiej perspektywy wynika z wiedzy ekonomicznej i charakterystyki specyficznej inwestycji lotniskowej, ale przede wszystkim z faktu, że to właściciel gruntu pod lotniskiem – Skarb Państwa – narzucił 30-letni okres trwania umowy użyczenia.
Z powyższych powodów nie możemy postąpić inaczej, niż zaskarżyć decyzję Komisji Europejskiej do Sądu w Luksemburgu.