Od dwóch co najmniej lat temat uchodźców w Europie nie schodzi z czołówek przekazów medialnych. Porażający widok tych biednych ludzi którzy z narażeniem życia uciekają przez morze do lepszego świata musi budzić współczucie.

Co prawda okazuje się, że w śród uchodźców pokaźną grupę stanowią młodzi mężczyźni którzy powinni raczej brać przykład z Polaków walczących o wolność własnego kraju np. na barykadach Warszawy a dopiero gdy się tu nie dało to za granicami Ojczyzny. Ale niech tam. Co kraj to obyczaj.

Bardzo wielu analityków różnej maści zastanawia się dlaczego uciekają do Europy, dlaczego nie przyjmują ich bogate arabskie kraje ościenne? Dlaczego nie tylko Angela Merkel a nawet Papież Franciszek zachęca i zaprasza ich do krajów obcych im kulturowo i mentalnie.

Niewielu komentatorów przyznaje ,że taka sytuacja jest przede wszystkim w interesie państwa Izrael. Każdy młody mężczyzna zdolny do walki zbrojnej lub zamachów terrorystycznych mieszkający w pobliżu tego kraju jest potencjalnym zagrożeniem. I nie ma co się dziwić. Dlatego wyjazd do Europy takich młodych ludzi jest jak najbardziej na rękę.

A jaka jest tu rola Angeli Merkel?

Według niepotwierdzonych informacji z różnych źródeł, Kanclerz Niemiec uległa prawdopodobnie sugestiom ze strony wpływowych środowisk działających na rzecz Izraela nie tylko w Europie ale też za oceanem. Być może to było powodem ,że Angela Merkel tak ochoczo zaprosiła rok temu wszystkich chętnych do przyjazdu.

Jak się potem okazało zrobiła to także, w jej mniemaniu, w imieniu Polaków, Węgrów, Czechów i innych narodów tzw. europy wschodniej przy pełnym aplauzie Komisji Europejskiej i lewackich mediów. Wprowadzono zaraz kwoty obowiązkowe które każdy kraj miał przyjąć a liczone miały być one w dziesiątkach jak nie setkach tysięcy osób pokrzywdzonych przez los.

Tylko ,że Polacy mimo iż są narodem znanym z gościnności, nie bardzo się ucieszyli. No może poza tymi z Platformy Obywatelskiej i KOD-u.

Ale jaki interes miała "Żelazna Angela" w tym całym zamieszaniu? Otóż prawdopodobnie Frau Kanclerin miała obiecane poparcie w staraniu o Pokojową Nagrodę Nobla. Nie wiemy czy to prawda czy tylko złośliwe plotki, ale znając ambicje tej pani można taki scenariusz uznać za prawdopodobny. Jak wiemy dzisiaj ambicje te zostały pogrzebane przez Juana Manuela Santos który pochodzi z kraju słynącego nie tylko z kawy. Ale może za rok Angeli się uda? Kto wie?

A co z uchodźcami?

I tu dochodzimy do sedna powyższych wywodów. Nie można wykluczyć ,że Angela chciała upiec dla siebie i dla swoich rodaków jeszcze drugą pieczeń. Według niepotwierdzonych informacji wśród przybyłych do Niemiec biednych ludzi miano dokonać podziału na tych którzy mają zostać i tych którzy mają wyjechać do krajów europy wschodniej w tym do Polski. Ci wykształceni, zdrowi , zdolni do pracy mieli asymilować się w ojczyźnie papieża Josepha Ratzingera a pozostali mieli uszczęśliwiać inne narody. Tylko zdecydowana postawa prezydenta Andrzeja Dudy i rządu Beaty Szydło zapobiegła tej niespodziewanej gościnie w naszym kraju.

A czy Angela chciała oszwabić Polaków? Nie wiemy. Jednak pewne prawdopodobieństwo powyższych wywodów jest. A dlaczego oszwabić?

Odpowiedział swego czasu na ten temat Profesor Mirosław Skarżyński, na antenie Radia Kraków

"Jeden z ludów germańskich to byli Szwabowie. Oni ostatecznie osiedlili się w tej części Niemiec, która jest częścią Badenii-Wirtembergii i w zachodniej części Bawarii. W średniowieczu mieliśmy tutaj w Polsce dość intensywny ruch osadników przybywających właśnie z Niemiec. Prawdopodobnie było tak, że znacząca część owych niemieckich osadników to byli właśnie ludzie ze Szwabii. Musieli oni mieć jakieś brzydkie cechy, jeśli chodzi o ich zachowanie na ziemiach polskich albo przypisywano im brzydkie cechy, albo też jedno i drugie złożyło się na to, że powstał pewien stereotyp, który znalazł swoje odbicie w języku – w czasowniku szwabić utworzonym od Szwaba"