Nawarstwiły się wieloletnie zaniedbania - wywiad z posłanką PiS Dorotą Arciszewską-Mielewczyk

Autor: Andrzej Ficek 2016-11-04 17:18:22
Myśmy przyzwyczaili Niemców do tego, że nie mamy wobec nich żadnych oczekiwań. Dlatego też oni teraz z takim zdziwieniem zauważają, że Warszawa ma własne zdanie. - rozmawiał Andrzej Ficek

AF-Czy Pani zdaniem Polska może jeszcze dochodzić swoich reparacji wojennych wobec Niemiec?

D.A-M.Tak! Wiele zależy od woli politycznej. Musimy jednak pamiętać o tym, że strona niemiecka jest bardzo dobrze przygotowana pod względem merytorycznym. Natomiast po naszej stronie dojdzie do - nazwałabym to - buntu części elit politycznych. Ujmę to tak, nie sądzę, aby pierwsi odpowiedzieli nam Niemcy. To w Polsce odezwą się "autorytety" wsparte przez media, które będą podważały sens takiego kroku. Tak więc w pierwszej kolejności musielibyśmy przeprowadzić szeroką akcje edukacyjną, pokazać dokumenty (lub ich brak), wyłożyć na stół dokładne wyliczenia. Dopiero po "stłumieniu" tego buntu moglibyśmy rozpocząć batalię z Berlinem. W pierwszej fazie muszą to być rozmowy zakulisowe, poza światłami jupiterów. Chodzi o to, by nie stawiać Berlina w trudnej sytuacji. Dopiero wówczas, gdyby Niemcy powiedzieli ostro NIE, wówczas należałoby postąpić, tak jak to uczynili Grecy. Inną kwestią jest wyegzekwowanie tych roszczeń, ale to jest zupełnie inna sprawa.

AF-Czy możliwe jest aby prawa mniejszości Polaków w Niemczech zostały zrównane z tymi jakie ma mniejszość niemiecka w Polsce?

D.A-M.Nawarstwiły się wieloletnie zaniedbania. Myśmy przyzwyczaili Niemców do tego, że nie mamy wobec nich żadnych oczekiwań. Dlatego też oni teraz z takim zdziwieniem zauważają, że Warszawa ma własne zdanie. Uważam, że posiadamy pole do manewru, bo jeżeli Niemcy będą podtrzymywały swoje dotychczasowe stanowisko, to my również możemy zrewidować nasze wobec mniejszości niemieckiej w Polsce.

AF-Czy to prawda ,że w Niemczech obowiązują jeszcze niektóre przepisy prawne wprowadzone przez Adolfa Hitlera?

D.A-M.Tak! Na przykład. mienienie organizacji Polonijnych, które zostało zarekwirowane na podstawie dekretu Goeringa, nadal jest w rękach państwa niemieckiego. Należy więc przyjąć założenie, że Niemcy również dzisiaj honorują akty prawne wydane przed 1945

AF-Dlaczego Niemcy lub ich potomkowie którzy kiedyś wyemigrowali z naszego kraju tak łatwo odbierają obecnie majątki Polakom?

D.A-M.To są zaniedbania, które swoimi korzeniami sięgają jeszcze czasów PRL. Nikt wówczas głowy sobie nie zawracał takimi "bzdetami", jak zapisy w księgach wieczystych. Również III RP wykazała się tutaj daleko idącą ignorancją. Jakiekolwiek próby uszczelnienia systemu prawnego kończyły się potężna awanturą, że podważamy (np. Powiernictwo Polskie) podstawowe i fundamentalne prawo własności. Teraz mamy inny "klimat" i wydaje się, że tak łatwo już nie będzie. Prokurator Generalny przyjął obecnie stanowisko ochrony ważnych interesów ekonomicznych, co nie stoi w sprzeczności z poszanowaniem prawa własności. Czasami wystarczy wytoczyć argument, że Państwo Polskie będzie domagało się zwrotu kosztów poniesionych np. na remont nieruchomości, by skutecznie zniechęcić przesiedleńców. Przesiedleńców którzy - co warto podkreślić - już raz dostali odszkodowanie od państwa niemieckiego, za majątek pozostawiony w Polsce.

AF- Często angażuje się Pani w sprawy odbierania dzieci Polkom mieszkającym za granicą. Jaka jest skala tego zjawiska?

D.A-M. Nie wiem, bo nie wszystkie sprawy trafiają do Polski. Natomiast problem jest bardzo poważny i dotyczy nie tylko polskich dzieci. Niemcy traktują dzieci jak- ujęłabym to - dobro państwowe. Walka z państwem niemieckim jest trudna, okupiona wieloma wyrzeczeniami i niemałymi kosztami. Dość powiedzieć, że zdarzały się przypadki, że obywatele Niemiec (rodowici Niemcy) uciekali z dziećmi do Polski, szukając u nas schronienia. Swojego czasu głośnym echem odbiło się żądanie udzielenia azylu politycznego w USA przez rodzinę niemiecką, która nie godziła się na seks-edukację swoich dzieci w niemieckiej szkole. Tutaj jest potrzebna opieka i zainteresowanie naszych placówek dyplomatycznych w Niemczech, czego -szczerze powiedziawszy - brakowało wcześniej.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u