Strajkowali pracownicy gliwickiego Isovera
Akcję strajkową zorganizowała zakładowa organizacja NSZZ Solidarność. Wzięli w niej udział pracownicy produkcyjni, pracownicy utrzymania ruchu i surowcowni. Jak informuje przewodniczący zakładowej Solidarności Boguław Superat, przy maszynach została tylko garstka ludzi, którzy odpowiadali za utrzymanie prawidłowej pracy tych urządzeń.
– Pracownicy pokazali solidarność. W strajku wzięły udział osoby z długim stażem i bardzo młodzi pracownicy. Do protestu przystąpiły również osoby, które nie są zrzeszone w naszym związku. Grupa pracowników, którzy w tym czasie mieli wolne, zebrała się przed siedzibą zakładu i wsparła strajkujących. To pokazuje, jak bardzo pracownicy firmy są zdeterminowani, by walczyć o lepsze płace – podkreśla przewodniczący.
Jak informuje Superat, w nocy do zakładu przyjechał dyrektor gliwickiego Isovera i dyrektor generalny całej spółki, ale żaden z nich nie wyszedł, by porozmawiać z protestującymi pracownikami. – Natomiast po rozpoczęciu nocnej zdarzyły się próby zniechęcenia pracowników do strajku. Padały też sugestie ze strony niektórych przełożonych, że jest on nielegalny, ale pracownicy w to nie uwierzyli – zaznacza.