Teraz każdy kto wtedy służył komunistom nagle wspomina swoją szlachetność i prawość!-wywiad z uczestnikiem wydarzeń "Grudnia 81" Jarosławem Dziubkiem

Autor: Andrzej Ficek 2016-12-12 08:55:02
Podbiegłem do leżącego chłopaka. Chciałem mu pomóc wstać. Nie ruszał się! Prawy oczodół oka miał wypełniony krwią. Pamiętam tę twarz do dzisiaj. Był to Antoni Browarczyk-rozmawiał Andrzej Ficek

AF- ile miał Pan lat w 1981 roku? I co Pan robił 17 grudnia?

JDz- W listopadzie 1981 roku ukończyłem 20 lat. Razem z rówieśnikami zaliczaliśmy wtedy się do tzw. "Kolumbów stanu wojennego". Część naszych kolegów poszła do wojska a my, "Kolumbowie" działaliśmy w opozycji. Jako młody chłopak już w 1980 roku wspólnie z kolegami z pracy ("Transbud"Gdańsk- Kokoszki) organizowaliśmy strajk okupacyjny w ramach solidarności ze stoczniowcami. Sprzeciwialiśmy się też decyzjom o wprowadzeniu stanu wojennego przez Wojciecha Jaruzelskiego. Dlatego uważałem, że uczestnictwo w manifestacjach jest naszym patriotycznym obowiązkiem. W dniach 16 i 17 grudnia 1981 r. brałem czynny udział w protestach w Gdańsku. Na manifestacje dojeżdżałem po ukończonej pracy kolejką miejską, gdyż komunikacja tramwajowa i autobusowa wtedy nie funkcjonowała.

Był Pan świadkiem śmierci Antoniego Browarczyka ! Co się wtedy wydarzyło?

JDz- 17 grudnia dojechałem SKM-ką do Gdańska. Po dotarciu pod czołg T-34, który wówczas stał w parku przy Targu Rakowym skierowaliśmy się większą grupą manifestujących na rondo Hucisko. Tam spotkałem kolegę Janka Horbacza z którym zaczęliśmy pchać pojemnik metalowy na kółkach prawą stroną Wałów Jagielońskich, w kierunku Domu Partii. Pchając prawym barkiem pojemnik, głowę miałem zwrócona w kierunku narożnego budynku tam gdzie rozpoczyna się ulica Targ Drzewny. Wówczas zobaczyłem młodego mężczyznę , który padł na chodnik. Pociski wielokrotnie uderzały też w nasz pojemnik wydając metaliczny dźwięk. W pewnym momencie zomowcy rozpoczęli szturm. Na czele jechał rozpędzony skot, dlatego demonstrujący rozpierzchnęli się po uliczkach w kierunku Starego Miasta. Ja jako jeden z ostatnich uciekałem przed szturmem zomowców i podbiegłem do leżącego chłopaka. Chciałem mu pomóc wstać. Nie ruszał się! Prawy oczodół oka miał wypełniony krwią. Pamiętam tę twarz do dzisiaj. Był to Antoni Browarczyk.

Następnie odbiegłem kawałek pod pomnik Sobieskiego i obserwowałem co milicjanci zrobią z leżącym chłopakiem. Jeden z zomowców podszedł do niego, kopnął go lekko, bo pewnie chciał aby ten się podniósł, lecz nie było reakcji. Wówczas pomógł mu drugi mundurowy i przeciągnęli ciało za nogi kilkanaście metrów do stojącej furgonetki. Następnie obecne oddziały milicji przegrupowały się na targ Rakowy na przeciwko Lotu a po kilku minutach wszyscy odjechali i nastąpiła cisza.

AF-Jak potoczyły się Pana późniejsze losy w stanie wojennym?

JDz- Po kilku miesiącach od tego zdarzenia podczas manifestacji we Wrzeszczu 10 października 1982 roku zostałem oblany benzyną przez jakiegoś cywila. Następnie próbowali złapać mnie milicjanci. Schroniłem się w prywatnym mieszkaniu rodziny Książek przy ulicy Jesionowej. Tam zostałem aresztowany i osadzony w areszcie śledczym z zarzutami kolportażu ulotek i czynnej napaść na funkcjonariuszy ZOMO. To rozpoczęło moją gehennę i szykany które trwały aż do końca lat 80-tych.

AF-Czy zgadza się Pan z niedawną wypowiedzią pułkownika Mazguły, że "w stanie wojennym dochowano kultury, najwyżej były jakieś ścieżki zdrowia i bijatyki”?

JDz- Żyjemy w wolnym kraju! Mazguła może gadać sobie co chce. Jest to klasyczny przykład działania ludzi którzy zamydlają okropieństwa niedawnego systemu totalitarnego. Uważam ,że jest to wynikiem tak zwanej "grubej kreski" Mazowieckiego. Przy okrągłym stole i wcześniej w Magdalence doszło do porozumienia komunistycznych bandytów z wybranymi przez siebie opozycjonistami z "Solidarności" Dlatego nie było tam ani Andrzeja Gwiazdy, ani Anny Walentynowicz ani innych uczciwych i honorowych ludzi z opozycji. A teraz każdy kto wtedy służył komunistom nagle wspomina swoją szlachetność i prawość! Wstyd! Najwyższy czas aby to zmienić.

Na zdjęciu Jarosław Dziubek -początek lat 80-tych.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u