Nie ma i nie będzie przyzwolenia na łamanie prawa
Szef MSWiA podkreślił, że nie będzie pobłażania dla takich zachowań. Ci, którzy łamią prawo muszą zdawać sobie sprawę, że grożą im surowe konsekwencje karne. Policja w każdym przypadku będzie stanowczo reagować na przejawy chuligaństwa i prowokacje, których celem jest destabilizacja polskiej demokracji. W takich sytuacjach będzie wszczynane postępowanie, którego konsekwencją mogą być zarzuty prokuratorskie.
- Policja zawsze stoi na straży prawa, dba o porządek, pomaga oraz chroni wszystkich obywateli. Funkcjonariusze nie interweniują, jeśli zgromadzeni korzystają ze swoich swobód nie naruszając prawa. Gdy zagrożone jest zdrowie i życie ludzkie, policja interweniuje i będzie interweniować – powiedział minister Mariusz Błaszczak. Szef MSWIA jako przykład podał wbieganie manifestujących pod wyjeżdżające z sejmu samochody.
Minister pozytywnie ocenił dotychczasowe interwencje policji podczas ostatnich wydarzeń. - Policja służy ludziom i dba o ich bezpieczeństwo. Funkcjonariusze nie są i nie będą angażowani, jak za czasów rządów koalicji PO-PSL, w spory polityczne - podkreślił szef MSWIA.
W związku z wydarzeniami, do których doszło w nocy z piątku na sobotę przed gmachem sejmu oraz w niedzielę przed Wawelem, Komendant Stołeczny Policji oraz Komendant Wojewódzki Policji w Krakowie powołali specjalne zespoły, które dokonają analizy zebranego materiału dowodowego, w tym zarejestrowanych nagrań, pod kątem ewentualnego naruszenia prawa. Dotychczas policja wylegitymowała 185 osób.
Zebrany materiał dowodowy uzasadniający podejrzenie popełnienia przestępstw zostanie przekazany do prokuratury, która dokona ostatecznej oceny prawno-karnej.