Polski rząd zwiększa pomoc dla mieszkańców Syrii
Polski rząd nie jest obojętny na cierpienie – powiedziała premier Szydło – naszym obowiązkiem jest niesienie pomocy tam, gdzie teraz toczy się konflikt.
Polska przeznacza znaczące środki na pomoc potrzebującym w Syrii. W 2016 r. było to niemal 120 milionów złotych - czterokrotnie więcej niż w roku poprzednim.
- Kiedy rozmawiamy z ludźmi z Aleppo słyszymy, że najbardziej oczekiwana pomoc to pomoc na miejscu - powiedział minister Błaszczak.
Według szefa MSWiA przeznaczanie pieniędzy na pomoc potrzebującym na miejscy w Syrii ma dwie zalety. Po pierwsze, pozwala jej mieszkańcom stopniowo wrócić do normalnego życia we własnym kraju. Po drugie, pomoc na miejscu jest o wiele bardziej efektywna niż kosztowny transport poszkodowanych do innego kraju.
W spotkaniu wzięli udział także ks. Waldemar Cisło, przedstawiciel stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” oraz przełożona Sióstr Jezusa i Maryi w Damaszku i Aleppo s. Annie Demerjian, która na co dzień pomaga potrzebującym w Aleppo. Według ich słów, większość ofiar konfliktu nie chce opuścić swoich domów i to oni najbardziej potrzebują pomocy. Sytuacja w Syrii jest dramatyczna. Mieszkańcom brakuje wody pitnej i prądu. Dlatego tak ważne jest jak najbardziej efektywne wsparcie. Ks. Cisło mówił też o protezach nóg dla dzieci. Za kwotę niecałych 300 dolarów, dziecko może na miejscu otrzymać w szpitalu funkcjonalną protezę. Z drugiej strony sam transport rannego lub chorego dziecka przez strefę wojny, w celu wywiezienia go za granicę, pochłonąłby dużo większą kwotę nie przynosząc żadnych korzyści.