Marsz w cieniu niemieckiej flagi !
Miny czołowych polityków opozycji mówiły same za siebie. Odsunięcie do władzy i przysłowiowego "koryta" nie jest chyba najprzyjemniejsze. Duża liczba agresywnych ochroniarzy może sugerować obawy organizatorów przed jakimiś prowokacjami. Ale żadnych incydentów raczej nie było.
Niestety w demonstracji wykorzystywano też dzieci co nie jest dobrym posunięciem wychowawczym. Jednak przeważały osoby strasze często w podeszłym wieku. Ale o dziwo było mniej agresywnych i wulgarnych transparentów i tablic niż rok temu. Chyba czas opozycji już mija i tak jak Nowoczesna zmierza ona do pewnej autodestrukcji
Potwierdzać tę tezę może brak w Warszawie byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i Romana Giertycha którzy rok temu byli bardzo aktywni podczas marszu KOD-u. A teraz KOD-u praktycznie już nie ma.
Tym samym nasuwa się pytanie co zobaczymy za rok? I kto będzie maszerował w braterskim uścisku jak tu marszałek Borusewicz z ministrem Arłukowiczem i pod jakim hasłem?