Stanowisko stracili też obecny Komendant Miejski Policji we Wrocławiu oraz oficer, który pełnił te obowiązki rok temu. Wszczęto również postępowania dyscyplinarne wobec osób odpowiedzialnych za prowadzenie czynności wyjaśniających dotyczących tej sprawy. Nie wykonały one we właściwy sposób poleceń przełożonych wydanych przed rokiem w trakcie przeprowadzania pierwszej kontroli. Takie działania spowodowało utratę zaufania do tych funkcjonariuszy.

Specjalny zespół kontrolny został skierowany do Wrocławia przez Mariusza Błaszczaka, ministra spraw wewnętrznych, natychmiast po emisji reportażu dotyczącego tragicznej śmierci Igora Stachowiaka. Szef resortu spraw wewnętrznych polecił również komendantowi głównemu policji wdrożenie procedury zwolnienia ze służby policjanta, który używał tasera już w komisariacie policji.

- Chcę przeprosić w imieniu kierownictwa polskiej policji i funkcjonariuszy, którzy rzetelnie wykonują swoje obowiązki za sceny widoczne na nagraniu. Na coś takiego nie ma przyzwolenia. Jeden taki przypadek może zaważyć na wizerunku całej formacji, mimo że policjanci codziennie uczestniczą w 15 tysiącach interwencji i w 99 proc. są one prowadzone w sposób prawidłowy – powiedział mł. insp. Mariusz Ciarka rzecznik komendanta głównego. Poinformował też, że materiały związane ze śmiercią Igora Stachowiaka, w tym wyemitowane w reportażu nagranie, zostały rok temu przekazane do prokuratury.

Postępowanie prokuratorskie prowadzone w tej sprawie na prośbę ministra Mariusza Błaszczaka zostało przeniesione z Wrocławia do Poznania.