AF-Jest Pani sejmową debiutantką. Co Panią najbardziej zaskoczyło w pracy Posła?

EZ- W pracy poselskiej najbardziej zaskoczyło mnie, że tak naprawdę to co powinno zajmować nam najwięcej pracy niestety jest traktowane często jako coś mniej istotnego. Mówię tutaj o pracy legislacyjnej w Komisjach i na posiedzeniu Sejmu. Niestety głównie posłowie spędzają czas na partyjnych rozgrywkach, natomiast w terenie przeważnie na uroczystościach. Nie ma oczywiście nic złego w tym, że poseł bywa na wydarzeniach w swoim regionie. Gorzej jak zajmuje się tylko tym, a tak jest w wielu przypadkach. Praca w Komisjach jest mało zauważana i mało ceniona. Szkoda, bo przez to produkujemy wiele wadliwego prawa.

AF- Z jakimi sprawami zgłaszają się wyborcy do Pani biur poselskich? Czy podejmowała Pani interwencje w sprawach indywidualnych ? A jeżeli tak to z jakim skutkiem?

EZ- Ja osobiście zauważyłam, że wiele spraw dotyka problem sądownictwa w Polsce i poseł jest traktowany jako ostatnia instancja. Jednak jako władza ustawodawcza mamy ograniczone możliwości oddziaływania na sądy. Spraw indywidualnych jest bardzo wiele, zwłaszcza dotykających lokalnych problemów. W tym wypadku dzięki takim instrumentom jak interwencja poselska możemy więcej zdziałać, i wielokrotnie się to udaje. Sporo osób przychodzi także z własnymi pomysłami na rozwiązania prawne, a czasem po prostu porozmawiać i zapytać się o jakieś zasłyszane kuluarowe sprawy.

AF-Czy jako klub poselski jesteście w opozycji czy koalicji? A może Kukiz 15 chce być partią prezydencką?

EZ-Kukiz 15 jest klubem opozycyjnym, jeśli w koalicji to tylko z obywatelami. Różnimy się od innych ugrupowań opozycyjnych, bo naszym celem nie jest walka z PIS-em, a gruntowne zmiany systemowe. Dlatego nie dołączamy się do wojny polsko-polskiej. Doniesienia o partii prezydenckiej to wymysły dziennikarskie. Doceniamy gesty Prezydenta Dudy, żeby wprowadzać proobywatelskie rozwiązania, ale czekamy na rozwój wypadków. W pewnym momencie powiemy "sprawdzam" i zobaczymy co z tego wyniknie.

AF-W klubie Kukiz 15 są tylko trzy panie. To bardzo mało. Czy ma Pani pomysł jak przyciągnąć kobiety do polityki? A może to jednak domena mężczyzn?

EZ-My mówimy, że może mało, ale za to konkretnie. Polityka zawsze przyciągała bardziej mężczyzn, ale nie ma też co na siłę pchać do niej kobiet. Parytety to sztuczne rozwiązanie. kobiety powinny być wybierane nie ze względu na płeć, a inne przymioty, jak wykształcenie czy doświadczenie.

AF-Jakie jest Pani zdanie jeżeli chodzi o powszechny dostęp Polaków do broni palnej?

EZ- Jestem zwolennikiem zmian na etapie wydawania pozwoleń. Dzisiaj policja traktuje obywateli starających się o broń uznaniowo i decyzje wydania pozwolenia zapadają często przez powiązania towarzyskie. Natomiast nie ma co ukrywać, że takie wymogi, jak badania lekarskie czy odpowiednie umiejętności powinny być utrzymane. Warto jednak, aby w Polsce uczyć społeczeństwo obsługi broni. Ludzie powinni być przygotowani na ewentualną obronę. Nasz projekt takie rozwiązania wprowadza.