Abraham Segal uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP

Autor: Michał Mielniczuk/BP UMWP 2018-03-14 08:05:20
Abraham Segal odebrał w Hajfie Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi RP. Przyznane przez Prezydenta RP odznaczenie, wręczył wiceprezes IPN Mateusz Szpytma. 88-letni Segal, został wyróżniony za działalność na rzecz promocji wiedzy o udziale Polaków w ratowaniu Żydów podczas II wojny światowej. Segal przeżył Holokaust dzięki pomocy rodzin Skrobaczów z Krzemienicy i Cwynarów z Markowej.

W uroczystości wręczenia Krzyża wziął udział także Bogdan Romaniuk – wicemarszałek województwa oraz Michał Cholewa – I sekretarz Ambasady RP w Izraelu.

Pierwotnie odznaczenie miał wręczyć prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości otwarcia Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej. Jednak zły stan zdrowa Abrahama Segala, uniemożliwił mu przyjazd do Polski. W Markowej, w zastępstwie pojawili się natomiast członkowie rodziny Segala. Zaś głos ukrywającego się w czasie okupacji Romka Kaliszewskiego, bo taki pseudonim przybrał 13-letni Abraham, wybrzmiał z telebimów.

To jest ważne, że Polska uwiecznia męczenników hitlerowskiego reżimu, którzy stali się sami męczennikami swej ofiarności. Mam nadzieję, że będę mógł odwiedzić muzeum w Markowej - powiedział na nagraniu, które zostało odtworzone na uroczystościach w Markowej.

Abraham Izaak Segal przetrwał wojnę dzięki determinacji pomagających mu Polaków, pomimo strachu, który padł na ukrywających Żydów, po morderstwie dokonanym na rodzinie Ulmów.

Segal urodził się 30 maja 1930 roku w Łańcucie. Przez pierwszy okres okupacji wraz ze swoją żydowską rodziną przebywał w różnych miejscach okupowanej Polski. W 1943 roku, podczas likwidacji przez Niemców gett żydowskich na Kresach Wschodnich, rozstrzelani zostali rodzice Abrahama oraz jego brat Michał. Później ukrywał się w Krzemienicy u Antoniego i Anny Skrobaczów, przyjaciół swoich dziadków, którzy nauczyli go, jak zachowywać się, aby nie ujawnić swojego pochodzenia. Nie mogąc go dalej ukrywać, Skrobaczowie zalecili szukanie pracy w sąsiedniej Markowej. Tam został zatrudniony jako pastuch przez Jana i Helenę Cwynarów, którzy wraz z córkami Czesławą i Marią prowadzili gospodarstwo rolne. W Markowej nie przyznał się, że jest Żydem. Jako sierota, który stracił rodziców podczas wojny, od lata 1943 roku aż do wkroczenia Armii Czerwonej w sierpniu 1944 roku pracował w gospodarstwie Cwynarów pod nazwiskiem Roman Kaliszewski. Z relacji Segala, a także dzieci Cwynarów wynika, że gospodarze zdawali sobie sprawę z jego prawdziwego pochodzenia. Mimo iż Niemcy 24 marca 1944 roku zamordowali w tej wsi za ukrywanie Żydów rodzinę Ulmów, Cwynarowie, choć groziła im śmierć, nadal ukrywali żydowskiego chłopca, którego bardzo polubili i nawet zamierzali adoptować. Było to tym bardziej niebezpieczne, że Jan Cwynar był wtedy członkiem kierownictwa konspiracyjnego ruchu ludowego w pow. przeworskim. Segal jest jednym z 21 Żydów uratowanych przez mieszkańców Markowej.

W końcu 1946 roku, po krótkim pobycie w Pradze, Abraham Segal wyjechał do Palestyny. Pierwsze lata spędził w kibucu. Założył rodzinę i wychował trójkę dzieci. Obecnie mieszka w pobliżu Hajfy. Od lat wraca jednak na Podkarpacie, by dawać świadectwo swojego ocalenia.

Z Cwynarami skontaktował się po raz pierwszy 1 stycznia 1950 roku, później nastąpiła długa przerwa w kontaktach. W 1995 roku zdecydował się odwiedzić Polskę, a szczególnie rodziny, które ukrywały go podczas wojny. W 2004 roku był gościem podczas uroczystego odsłonięcia pomnika rodziny Ulmów w Markowej. Jego wystąpienie podczas tej uroczystości, w którym dziękował Polakom za ratowanie Żydów, odbiło się szerokim echem w mediach. Postanowił wówczas, że będzie jak najszerzej propagował w Izraelu wiedzę o tym, jak wielu Polaków ratowało Żydów i ilu z nich zostało za to zamordowanych przez Niemców.

Segal nie kryje swojej wdzięczności dla Polaków i razem z rodziną upowszechnia wśród kolejnych pokoleń Izraelczyków wiedzę o okupacji niemieckiej. W wielu środowiskach w Izraelu, m.in. w szkołach opowiadał o Markowej i heroicznej postawie rodziny Ulmów oraz innych mieszkańców ratujących Żydów. Udzielił licznych wywiadów izraelskim i polskich mediom. W dużej mierze to dzięki jego zaangażowaniu do Markowej przybywają Żydzi, modlą się na grobie i pod pomnikiem Ulmów oraz wspominają przypadki ratowania Żydów.

Szacuje się, że rocznie do Markowej przyjeżdża około 5 tys. młodych Izraelczyków, przybywają również wycieczki starszych Żydów. Abraham Segal starał się, by do Markowej przyjechała cała jego rodzina. Polskę pokazał wszystkim dzieciom i większości wnuków. Do wyjazdu namówił swoją synową Tamar Segal, która jako wicedyrektorka liceum w Jerozolimie w lipcu 2015 roku przyjechała do Polski z prawie 200 uczniami. Dzięki Segalowi grupa ta spotkała się z młodzieżą uczącą się w gimnazjum w Markowej. Jego rodzina wzięła udział w otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów, a podczas uroczystości odtworzono skierowane do uczestników przesłanie Segala.

Z pewnością Abraham Izaak Segal bardzo przyczynił się do tego, że na stronie internetowej Yad Vashem w 2013 roku napisano: „Zbrodnia na Ulmach – gdy cała rodzina została zamordowana wraz z ukrywanymi Żydami – stała się symbolem polskiej ofiary i męczeństwa podczas niemieckiej okupacji”.

Dzieło Abrahama kontynuują jego bliscy. Czego przykładem może być aktywność Tamar Segal, która organizuje wycieczki uczniów z Izreala, przedstawiając historię lokalnych bohaterów. Więcej na ten temat w linku poniżej. https://www.podkarpackie.pl/index.php/kultura/4047-mlodziez-z-jerozolimy-goscila-na-podkarpaciu

© 2018 Super-Polska.pl stat4u