Odsłonięto pomnik w hołdzie ofiarom obławy augustowskiej
Oddziały NKWD i Smiersz między 12 a 18 lipca 1945 roku przeprowadziły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Obława augustowska nazywana jest także małym Katyniem.
Na Suwalszczyźnie od wielu lat mieszkańcy oddają hołd pomordowanym. W Suwałkach został ustawiony pierwszy pomnik ofiar obławy Augustowskiej. Usytuowano go na rondzie przy wjeździe do Suwałk od strony Jeleniewa. Pomnik stoi na granitowym postumencie, z którego wyłaniają się dwie skrępowane drutem kolczastym dłonie. W geście błagalnym trzymają znak Polski Walczącej.
Śledztwo IPN w sprawie obławy augustowskiej Białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r. w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło około 600 osób zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Od kilkudziesięciu lat o wyjaśnienie zbrodni zabiegają również Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 r., Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku i wielu historyków.
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi gdzie mogą być jamy grobowe. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe w miejscach wskazanych w Polsce również nie dały rezultatu. Znaleziono w nich pojedyncze szczątki ludzkie.