Około 30-osobowa delegacja Węgrów złożyła w ostatni weekend maja wizytę w grodzie nad Brdą. Wśród gości byli dyplomaci, pracownicy akademiccy i pracownicy firm węgierskich zamieszkujący w Polsce. W Bydgoszczy spotkali się z członkami Bydgoskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier, zwiedzili: bibliotekę Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Myślęcinek, kompleks sportowy Zawisza, Śródmieście z secesyjną ulicą Cieszkowskiego i dzielnicą muzyczną oraz wybudowaną w 1920 roku jako votum społeczeństwa miasta za odzyskanie niepodległości bazyliką.

Goście podziwiali symbol naszego miasta – rzeźbę Łuczniczki, odbudowaną fontannę Potop, złożyli wizytę w sali kameralnej Akademii Muzycznej, odbyli spacer nad Brdą, a o godz. 13.13 ukazała im się z okna domu pierzei zachodniej Starego Rynku postać Pana Twardowskiego. Odbyli również rejs „Słonecznikiem”, którym dotarli na Wyspę Młyńską, gdzie zwiedzili Muzeum – dom Leona Wyczółkowskiego i – po drugiej stronie – Operę Nova.

Na koniec wizyty na cmentarzu Starofarnym goście złożyli wiązankę kwiatów na grobie swojego rodaka, któremu Bydgoszcz zawdzięcza ważne połączenie kolejowe, Józefa Szugyi Trajtlera. O jego zasługach dla naszego miasta pisaliśmy TUTAJ. Węgierski inżynier jest patronem ronda położonego w pobliżu dworca kolejowego, a nadanie imienia odbyło się w grudniu ub.r

Wizytę w Bydgoszczy podsumowała jedna z uczestniczek, Eva Pasternak. – Wszyscy są zachwyceni, specjalnie dzwoniono i pisano do mnie, by przekazać panu konsulowi, Markowi Pietrzakowi, wyrazy wdzięczności za dołożenie wszelkich starań, by pokazać Bydgoszcz z najciekawszej strony. Gratulujemy władzom miasta i tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że Bydgoszcz prezentuje się znakomicie. Jest faktycznie małą Wenecją w północnej Polsce. W imieniu wszystkich uczestników grupy jeszcze raz pięknie dzięki za wszystko – podkreśliła.