Żebractwo w Gdańsku

Autor: źródło - UM Gdańsk 2014-07-29 21:58:10
Grosz dla żebraka. Czy na pewno pomoc?U jednych budzą współczucie, u innych niechęć. Jedni patrzą z politowaniem i wrzucają im do kubeczka kilka drobnych monet. Inni z niesmakiem odwracają głowę. Widok osoby żebrzącej na ulicy dużego miasta chyba już nikogo nie dziwi – co nie zmienia faktu, że jest to problem, z którym wciąż trzeba się mierzyć. Przybiera on na sile latem, kiedy ulice pełne są turystów, gotowych dać jałmużnę – może z chęci pomocy, a może dla świętego spokoju
Wielu przechodniom wyciąganie ręki po datek przywodzi skojarzenie z dramatyczną sytuacją życiową i brakiem środków do życia. Tymczasem jak wynika z badań, taka forma zarobkowania jest coraz częściej świadomym wyborem. Część osób żebrze okazjonalnie, a dla części jest to po prostu styl życia. W niektórych przypadkach mówić można nawet o gangach, które czerpią z żebractwa niemałe dochody. Argumentami, które mają przekonać przechodniów do udzielenia wsparcia są najczęściej: dzieci, zwierzęta oraz brak pieniędzy na jedzenie lub leczenie. Na ulicach można też spotkać rzekomych wolontariuszy, którzy – jak twierdzą – zbierają pieniądze dla kogoś w potrzebie.

Ludzie, którzy dają jałmużnę, na ogół żyją w przekonaniu, że robią dobry uczynek. Tymczasem to nic innego jak utwierdzanie kogoś w przekonaniu, że jego pomysł na życie okazał się bardzo skuteczny. Jaką motywację ma żebrzący, by poszukać sobie innego zajęcia, jeśli wyciąganie ręki po pieniądze przynosi niemały dochód? Dopóki nie brakuje takich, którzy chcą dawać – nie znikną z ulic ci, którzy gotowi są brać!

Więcej przeczytasz :TUTAJ

© 2018 Super-Polska.pl stat4u