Będzie cool, będzie jazz w Poznaniu
Pozostałe festiwalowe koncerty (w dniach 21-23.11) odbywać się będą na zmianę w Scenie na Piętrze i Pawilonie Nowa Gazownia. W Scenie na Piętrze brzmieć będzie muzyka wymagająca szczególnego skupienia, nastroju i kameralnej oprawy. Pierwszego dnia zagra tam kwartet Fitted Shards, prowadzony przez świetnego saksofonistę Grega Warda. Grupa łączy brzmienia akustyczne i elektryczne, a w ślad za wirtuozerią lidera idą również spore ambicje w dziedzinie improwizacji. Tego ostatniego elementu nie zabraknie też drugiego dnia, gdy zagra dla nas trio tworzone przez kontrabasistę Larry'ego Graya, saksofonistę Edwarda Wilkersona i perkusistę Avreeayla Ra. Trzech wytrawnych muzyków przedstawi nam swe najnowsze wspólne dzieło. Wreszcie ostatniego dnia saksofonista Geoff Bradfield zaprosi nas w przeszłość, do połowy lat 60., gdy Clifford Jordan nagrał płytę These Are My Roots: The Music of Leadbelly. Wieczór będzie więc hołdem dla tradycji jazzu, bluesa i pieśni spirituals.
W Pawilonie Nowa Gazownia pierwszego dnia skrzypek Jerome Sanders przedstawi nam swoje Proyecto Libre - wirtuozowski projekt odwołujący się do tradycji muzyki afro-kubańskiej i afro-karaibskiej. Drugiego dnia zabrzmi mocny, postbopowy Marquis Hill's Blacktet, zespół, którego członkowie nie odżegnują się od fascynacji nie tylko klasyką jazzu, ale również hip-hopem. Wreszcie ostatniego dnia powróci do Poznania Orbert Davis z projektem Poznan Jazz Philharmonic Chamber Ensemble. Przed pięcioma laty na tutejszej scenie Davis spotkał się ze studentami poznańskiej Akademii Muzycznej. Dziś powraca, zapraszając ponownie 12 z nich do wspólnego występu ze swym zespołem.