Referendum pracownicze i spór zbiorowy w gdyńskiej komunikacji miejskiej
To świadczy o dużej determinacji, tym bardziej, że przy pracy zmianowej części zatrudnionych, np. kierowców, udział w referendum nie zawsze był łatwy. Także frekwencja w referendum w gdyńskim ZKM – de facto zakładzie budżetowym miasta – w którym udział wzięło 69 ze 125 pracowników, pokazuje, że problem niskich wynagrodzeń w gdyńskiej komunikacji miejskiej jest realny.
– Wejście w spór zbiorowy jest już właściwie przesądzone, chociaż przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym prawem pracodawca ma obowiązek i narzędzia do podjęcia próby realizacji postulatów pracowniczych. Organizacje związkowe w całej tej sytuacji wykazały dużo dobrej woli i chęci do rozwiązania problemów pracowniczych w drodze negocjacji. Nie można jest rozmawiać, jeśli chce tego tylko jedna strona. Chcieliśmy kompleksowego rozwiązania dotyczącego wynagrodzeń, układu zbiorowego, rozkładu grafików itd. Wejście w spór zbiorowy oznacza skupienie się na jednym problemie – wzrostu wynagrodzeń – wyjaśnia przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Przedsiębiorstwie Komunikacji Trolejbusowej Leszek Stodolski, który z ramienia „S” jest także członkiem Komisji Współdziałania Związków Zawodowych, zrzeszającej wszystkie organizacje związkowe z wszystkich gdyńskich spółek komunikacyjnych.