"Wierzę w to, że da się naprawić Polskę" - powiedział Prezydent Andrzej Duda w sali BHP w Gdańsku
Sala BHP pękała w szwach a Prezydent spotkał się z bardzo gorącym przyjęciem zebranych osób.
Na początku uroczystości przemawiał przewodniczący gdańskiej Solidarności Krzysztof Dośla który przywitał Prezydenta i przybyłych gości. Następnie zasłużeni działacze opozycji solidarnościowej otrzymali odznaczenia za swoją działalność. Był to Paweł Glanert, uczestnik strajku z 1970 roku, współpracownik Magazynu Solidarność, Andrzej Malinowski, związkowiec w firmie Hydroster, który dwa i pół roku spędził w więzieniu z czasie stanu wojennego, ks. Jarosław Wąsowicz, koordynator pielgrzymek kibiców Lechii Gdańsk, Jarzy Zacharow, związkowiec z Zamościa oraz uczennica Marysia Kołakowska
W kolejnym punkcie programu 35 wyróżniającym się uczniom z terenu województwa pomorskiego wręczono stypendia Funduszu Stypendialnego NSZZ „Solidarność”
Potem przemawiał Piotr Duda a po nim głos zabrał Prezydent Andrzej Duda który powiedział min.
"To niezwykle wzruszające, gdy patrzy się na dzieje i wielkie dzieło „Solidarności” - nie podniesiono broni przeciwko władzy, a jednak zwyciężono. To wielka zasługa Jana Pawła II, wielka zasługa kapelana „Solidarności” ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Kazimierza Jancarza. To wielka zasługa naszych prymasów: Wyszyńskiego i Glempa. (…) Władza posuwała się też do tego, by zabić pasterza, aby rozproszyć owce. Tak zginął ks. Jerzy, tak zginął ks. Zych i inni księża"
".Dzisiaj jest solidarność, ale potrzebujemy jeszcze większej solidarności - nie tylko związku zawodowego, ale także solidarności wewnętrznej i wielkiej idei, która nie da się ani podzielić, ani zniszczyć. Która ma przerastać serca i budować poczucie wspólnoty. Tą wielką ideą jest dla nas Polska i godność. A godność to praca - o tym mówił też nasz Ojciec Święty. Wtedy, gdy mówię o odbudowie Rzeczypospolitej, to myślę o odbudowie godności tam, gdzie jej tak mało, gdzie ludzie podchodzili i mówili: „Panie, ile to już lat bez pracy”. Ciężko zachować godność, gdy nie ma się pracy latami, gdy się ma świadczenie na poziomie 600 czy 800 złotych".
"To są obowiązki państwa - to są obowiązki władzy, od której nie oczekuje się wiele - tylko profesjonalizmu i uczciwości. To wystarczy. Taka powinna być władza w Rzeczypospolitej - władza, która rozumie, co to znaczy solidarność. Wierzę w to, że da się naprawić Polskę. Wierzę w to głęboko, że jesteśmy to zrobić razem - w ramach solidarności."
Po wyjściu z sali BHP Prezydent spotkał się z mieszkańcami Gdańska, którzy odśpiewali mu tradycyjne "Sto lat"