Uczestnicy spływu pojawili się na plaży dobre pół godziny wcześniej niż planowali. - Całą drogę mieliśmy wiatr w plecy, więc płynęło się naprawdę szybko - śmieje się Marek Stanoch, komandor spływu. - To pierwszy rok, kiedy płynęliśmy z wiatrem w plecy, bo zazwyczaj wiał nam w twarz...

Spływ był krótki, łatwy i przyjemny na tym odcinku - tak oceniła go większość uczestników, chociaż kilka otarć i bąbli od wiosła można było naliczyć. Ale nie tyle, by nie płynąć dalej...

- Przerwa, drożdżówka i woda bardzo się przydadzą - przyznaje Ania, jedna z uczestniczek spływu. - Ale ogólnie to krótka i łatwa trasa.

Uczestnicy spływu wystartowali około godz. 10.30 z przystani kajakowejprzy ulicy Niwka Stara w Puszczykowie, gdzie pożegnał ich sam burmistrz. Tuż po 13. już byli w Poznaniu, gdzie na Plaży Miejskiej Rataje zaplanowano 30-minutowy postój i słodki poczęstunek.

Planowe dotarcie do Czerwonaka to godzina 17., jednak - ponieważ nadal wieje wiatr z południa - wszystko wskazuje na to, że i tam kajakarze dopłyną wcześniej niż planowali. Na mecie będą mogli zjeść ciepły posiłek, a także spróbować swoich sił w wyścigu o puchar Metropolii na odcinku most kolejowy w Koziegłowach - marina Czerwonak.

Impreza jest kolejną inicjatywą samorządów tworzących Stowarzyszenie Metropolia Poznań. We współorganizację wydarzenia, poza Stowarzyszeniem włączyli się: gmina Czerwonak, gmina Puszczykowo, miasto Poznań, CRKF AKWEN w Czerwonaku, CIM Posnan. Komandorem spływu, podobnie jak w latach ubiegłych, będzie pani Izabela Dylewska - kajakarka, wielokrotna medalistka olimpijska, mistrzostw świata i Europy.