Jestem po prostu wierny swym poglądom, wierny Polsce – wywiad z posłem Leszkiem Dobrzyńskim

Autor: Andrzej Ficek 2015-09-30 09:39:38
Wielkim wyzwaniem będzie też oczywiście praca na rzecz Pomorza Zachodniego, będziemy przywracać myślenie o Polsce jako o całości, będziemy łączyć Polaków i budować z nich wspólnotę ludzi wolnych... - rozmawiał Andrzej Ficek

AF- Kiedy trafił Pan do polityki?

LD- Moja przygoda z polityką „na poważnie” zaczęła się wiosną 1986 gdy będąc młodym człowiekiem zostałem zaprzysiężony jako członek owianej już wówczas legendą organizacji „Solidarność Walcząca”. Mój udział można chyba określić jako aktywny, bo byłem i konspiracyjnym drukarzem, byłem autorem tekstów i wydawcą podziemnego pisma „Gryf”, kurierem pomiędzy ośrodkami SW, uczestniczyłem w malowaniu napisów na murach, akcjach ulotowych, prowadziłem manifestacje, uczestniczyłem nasłuchu ubeckich radiostacji oraz nadawaniu własnych audycji radiowych. Był to oczywiście tak zwany „schyłek komuny” nieporównywalny z latami stanu wojennego pod względem zagrożenia, więc nie epatuję swym bohaterstwem. Zawsze mówię, że swoją małą cegiełkę w tej robocie niepodległościowej dołożyłem.

AF- Solidarność Walcząca do której Pan należał dążyła do całkowitego odsunięcia komunistów od władzy. I co ? Przecież oni wszyscy mają się dobrze. Dlaczego to się nie udało?

LD - Układ polityczny zarówno krajowy jak też międzynarodowy dążący do „wielkiego kompromisu” był silniejszy niż nasze ulotki czy amatorskie nadajniki radiowe. Jego siłę widać zresztą do dzisiejszego dnia, kiedy nadal odczuwamy niewidzialną tarczę chroniącą nie tylko głównych komunistycznych macherów z czasów stanu wojennego ale także ich pomniejszych pomagierów. To układ wielowątkowy, poprzetykany wpływami tajnych służb, zależnościami politycznymi, są w tym wątku i wielkie pieniądze i mroczne tajemnice o których nawet nie marzą autorzy książek z półki political fiction. Historia tego układu to historia łamania ludzkich charakterów, cynizmu i zdrady.

AF- Pierwszą Pana partią była Partia Wolności. Co było po niej?

LD- Partia Wolności – nie mylić z Unią Wolności – powstała z Solidarności Walczącej, jej efemeryczna działalność nie trwała długo i ostatecznie zanikła po 1993 roku. Po tym epizodzie nie uczestniczyłem w głównym nurcie politycznym, natomiast wspomagałem swym udziałem czy radami środowisko młodych ludzi w Szczecinie, którzy najpierw tworzyli młodzieżówkę ROP a następnie związali się z Ligą Republikańską. Główni uczestnicy tamtejszej sceny politycznej nie pociągali mnie, ROP krótko wzleciał wzwyż i błyskawicznie runął w dół, PC dopiero odkleiło się od Wałęsy, pozostali reprezentowali jakieś pomysły na końcu których zawsze pojawiała się koalicja z Unią Wolności – tak jak AWS, który był jakimś konglomeratem władzy no i skończyła tak jak skończyła. Tak więc kontynuowałem swą działalność w niszowym wówczas środowisku, ale – tak jak i dziś - bardziej interesowała mnie idea niż partyjna kariera

AF- Dlaczego PiS?

LD - Kiedy po blamażu AWS powstawał PiS a także Przymierze Prawicy na scenie politycznej dał się odczuć powiew świeżej myśli politycznej, było to jak otwieranie okien, ściąganie zasłon i wpuszczanie do ciemnego i dusznego pomieszczenia światła i porcji świeżego powietrza. Wraz z moją grupą, z racji kontaktów z Mariuszem Kamińskim organizowaliśmy Przymierze Prawicy a następnie przystąpiliśmy do PiS. W Prawie i Sprawiedliwości znajduję te same poglądy i te same wartości, które niegdyś skierowały mnie do „Solidarności Walczącej”. Widzę tu i patriotyzm i troskę o sprawy wspólne, podobne podejście do obywatela i jego praw i obowiązków jak też szacunek dla tradycji i funkcjonowania państwa. Dzięki temu bez obaw mogę stwierdzić, że już prawie od 30 lat jestem po tej samej stronie sceny politycznej, nie dokonywałem żadnych zasadniczych skrętów ani wolt politycznych. Jestem po prostu wierny swym poglądom, wierny Polsce.

AF- Spędził Pan dwie kadencje w Sejmie. Co uważa Pan za swój największy sukces?

LD - To zawsze jest trochę kłopotliwe pytanie bo najwięcej satysfakcji sprawia coś co udało się przeforsować samemu, tymczasem polityka, praca w sejmie to gra zespołowa. I tak jest, że z jednej strony jestem bardzo zadowolony, że byłem pomysłodawcą i autorem kilku uchwał historycznych, które Sejm podjął, że to ja złożyłem wniosek o ustanowienie Dnia Rodzicielstwa Zastępczego a z drugiej strony jestem dumny z tej drogi politycznej jaką przeszedłem wraz z Klubem Parlamentarnym Prawo i Sprawiedliwość, z naszych interwencji w sprawie Pomorza Zachodniego, zadowolony z tego, że nie tylko przetrwaliśmy – mimo ogromnego ataku, mimo tylu ofiar – ale także, że Polacy obdarzają nas coraz większym mandatem zaufania.

AF- Kandyduje Pan z drugiego tzw. „pewnego miejsca” na liście. Czym chciałby się Pan zająć w przyszłym Sejmie?

LD - Kto myśli, że jest na „pewnym miejscu” – ten obiera prostą drogę do porażki. Mam silnych kontrkandydatów, poza tym obronienie wyniku wyborczego na poziomie drugiego miejsca jest też sprawą ambicjonalną. Jeśli wyborcy pozwolą mi znów zostać parlamentarzystą w przyszłej kadencji chcę zmienić jedną z moich komisji sejmowych, zgłoszę swój akces do komisji polityki społecznej oraz do komisji obrony narodowej, która wedle mojej oceny będzie miała w najbliższych latach dużo pracy o ogromnej wadze dla bezpieczeństwa naszego państwa.. Na pewno ponownie powołamy Parlamentarny Zespół Tradycji i Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wielkim wyzwaniem będzie też oczywiście praca na rzecz Pomorza Zachodniego, będziemy przywracać myślenie o Polsce jako o całości, będziemy łączyć Polaków i budować z nich wspólnotę ludzi wolnych, którzy różnią się poglądami ale potrafią wspólnie działać na rzecz polskiej racji stanu oraz dla swych „małych ojczyzn”. Przez lata ta wspólnota była systematycznie rozbijana. Czas ten stan rzeczy zmienić.

Leszek Dobrzyński - parlamentarzysta lat 48, urodzony w Szczecinie , wykształcenie wyższe politolog
Rodzina - żona Katarzyna z którą prowadzę rodzinny dom dziecka
Hobby - Książki, poznawanie nowych miejsc i ludzi, wyprawy w nieznane miejsca, miłośnik Kresów
O sobie- lubię gotować lub jak kto woli kucharzyć, lubię prace manualne, wszystko co wymaga rozkręcania i skręcania, cięcia, gięcia i myślenia, lubię śpiewać, pisać i spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi

© 2018 Super-Polska.pl stat4u