Sześć kobiet – jeden cel w Inowrocławiu

Autor: : Marta Majer/Inowrocławska Spółdzielnia Socjalna 2015-10-07 08:43:58
Ekonomia społeczna w nowym wydaniu - spółdzielnia socjalna zbiera na samochód poprzez portal polakpotrafi.pl »

Ja Marta Majer jestem prezesem Inowrocławskiej Spółdzielni Socjalnej - podmiotu ekonomii społecznej służącemu reintegracji społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Niedawno zamieściliśmy projekt na portalu polakpotrafi.pl, którego celem jest zebranie środków na zakup auta niezbędnego do naszego dalszego funkcjonowania. Specyfika naszej pracy (usługi sprzątające, pranie tapicerki, opieka nad grobami) wymaga docierania do klienta wraz ze sprzętem i środkami chemicznymi, co obecnie jest utrudnione z powodu niesprawnego samochodu, którego naprawa jest nieopłacalna. Chciałabym pokrótce opowiedzieć naszą historię i przybliżyć Państwu nasz cel.

Czasami, aby zmienić swoje życie wystarczy jedna decyzja, jeden odważniejszy krok… Być może trudno Ci w to uwierzyć, ale zapewniam, że w niektórych przypadkach tak właśnie jest – wszak każda podróż, nawet ta najdalsza, zaczyna się od postawienia stopy o kilka metrów przed sobą. Sama decyzja o podróży to za mało – trzeba jeszcze znaleźć w sobie odwagę, by w nią wyruszyć. To, co czeka za rogiem może nas zaskoczyć – życiowe wędrówki pełne są niespodzianek. Być może w tej naszej odnajdziesz siebie i zdecydujesz się na zmiany. To historia sześciu pozornie słabych kobiet z małych miejscowości, które dokonały rzeczy wielkiej i postanowiły zmienić swoje życie, zakładając spółdzielnię socjalną – podmiot ekonomii społecznej służący reintegracji społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.

Aneta, Ela, Grażynka, Marta – cztery kobiety, które poznały się w ramach projektu unijnego „Spółdzielnia socjalna szansą dla Ciebie”. Każda z nas zupełnie różna od drugiej, z inna życiową historią, na innym etapie życia – połączyły nas trudności ze znalezieniem pracy i status osoby długotrwale bezrobotnej. Rynek zatrudnienia nie jest dla kobiet zbyt łaskawy, czasami trudno się na nim odnaleźć. My również miałyśmy z tym problemy. Aneta, Grażynka i Ela są samotnymi matkami mieszkającymi na terenie wiejskim. Chciały pracować, zawsze, ale nie zawsze było to możliwe – Grażynka musiała poświęcić się opiece nad chorym mężem, utrudnione dojazdy całej trójki powodowały, że nie mogły podjąć pracy zmianowej, przez co były mniej atrakcyjne dla pracodawców. A ja, Marta? Skończyłam studia, rozpoczęłam staż i w Internecie natrafiłam na informację o spółdzielni socjalnej. Postanowiłam spróbować –szanse na pracę w zawodzie miałam niewielkie ze względu na małe doświadczenie i duże bezrobocie w mojej miejscowości. Przez czas trwania projektu (pół roku) miałyśmy okazję się poznać, z wielu osób, które do projektu przystąpiły, postanowiłyśmy utworzyć spółdzielnię właśnie w takim składzie – już na zajęciach zauważyłyśmy, że nasz poziom zaangażowania jest wysoki, że jesteśmy osobami, które naprawdę chcą działać i zmienić coś w swoim życiu. Do założenia spółdzielni socjalnej brakowało nam jednak jeszcze jednej osoby – i wtedy pojawiły się Panie Danuty. Przez wiele lat pracowały w jednej ze szkół, dbając o jej czystość. Zmiany w organizacji – rezygnacja z pracowników na rzecz firm zewnętrznych – spowodowały, że również dla nich zabrakło miejsca na rynku pracy, ale nie w naszej spółdzielni – to z nimi połączyłyśmy swoje siły.

Spółdzielnię prowadzimy od lutego 2013 roku. To było dla nas spore wyzwanie. Ja byłam bardzo młodą osobą, Panie Danuty zastanawiały się, czy nie jest zbyt późno na własne biznesy – w momencie zakładania spółdzielni miałam 26 lat, Ela 38, Aneta 41, Grażynka 47, a Panie Danki 56 i 59. Każda z nas wniosła coś innego: od młodzieńczego entuzjazmu i energii, po życiowe doświadczenie. Dałyśmy sobie szansę. Nie zawsze było łatwo – musiałyśmy nauczyć się podejmować decyzje, brakowało nam biznesowego obycia i kontaktów oraz pewności siebie. Co najgorsze, trudno było nam uwierzyć, że jako spółdzielnia socjalna będziemy traktowane poważnie – początkowo czułyśmy się „gorsze” jako firma. Jak jest po kilku latach działalności? Przede wszystkim nauczyłyśmy się współpracy – z sobą i z innymi podmiotami. Pozbyłyśmy się wstydu – wiemy, że nasze usługi są naprawdę dobre: zawsze dbamy o to, żeby były na wysokim poziomie, używamy profesjonalnych środków, posiadamy wiedzę oraz wypracowane metody własne, by jakość zadawalała nas i Klientów. Uczyniliśmy ją znakiem rozpoznawczym naszej firmy – to sposób na to, byśmy zostali dostrzeżeni na tle konkurencji. W piątym miesiącu działalności wygrałyśmy duży jak dla nas przetarg na sprzątanie 84 wielorodzinnych budynków mieszkalnych zlokalizowanych w trzech miejscowościach. Usługa miała być wykonywana od czwartku do soboty, same musiałyśmy dowozić wodę niezbędną do jej realizacji. Chociaż dysponowałyśmy tylko jednym samochodem, dałyśmy radę zorganizować pracę. To zlecenie nauczyło nas również, że należy racjonalnie oszacowywać ceny. Zdarzało się, że pracowałyśmy po 12 godzin, ale wiedziałyśmy, że to dla nas kolejna szansa rozwoju. Zmęczeniu zawsze towarzyszyła satysfakcja, że podołałyśmy zadaniu.

Być może czytając ten tekst, myślisz sobie, że to zbyt piękne, że to nie dla Ciebie… Chcemy wyprowadzić Cię z błędu – prowadzenie spółdzielni to wyzwanie i odpowiedzialność, wymaga zaangażowania i determinacji. Bywają złe momenty, chwile niepewności – wystarczy jedna osoba, która obierze inny cel podróży niż pozostałe, by rozbić się o rafę codziennych problemów. Jednak jeśli wszyscy zmierzają w jednym kierunku i wzajemnie się wspierają, to może być niesamowita podróż, która realnie wpłynie na Twoje życie.

Niedawno na portalu polakpotrafi.pl pojawił się projekt Inowrocławskiej Spółdzielni Socjalnej. To nasza pierwsza akcja tego typu. Zbieramy środki na zakup samochodu niezbędnego do naszego dalszego funkcjonowania i rozwoju. Oczywiście nie chodzi nam o jakieś superauto – ważne, żeby miało 4 kółka i kierownicę oraz umożliwiało nam dotarcie ze sprzętem do Klienta. Zachęcamy do zapoznania się z naszą akcją na: https://polakpotrafi.pl/projekt/ekonomia-spoleczna Każda złotówka i/lub podanie informacji dalej ma dla nas ogromne znaczenie. Istnieje też możliwość objęcia patronatu nad naszym projektem. Możesz? Pomóż! Dziękujemy za każdy gest zbliżający nas do celu.

Mamy już wsparcie Polskiego Radia PiK, Pana Waldemara Żbika (Spółdzielnia socjalna w praktyce), Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Socjalnych, Pani Joanny Brzozowskiej-Wabik (Członek Zarządu Związku Lustracyjnego Spółdzielni Pracy i Kierownik Agencji Rozwoju i Promocji Spółdzielczości ZLSP), Celiny Chełkowskiej (bloger społeczny, idea spółdzielczości w zakładach poprawczych), Anny Trojanowskiej (radna z Inowrocławia), Macieja Szoty (radny z Inowrocławia), iTV Żnin, Kujawsko-Pałuckiego Centrum Ekonomii Społecznej - mamy nadzieję, że również w tym przypadku nasz apel spotka się z otwartością i dzięki Państwa pomocy będziemy mogli nagłośnić naszą akcję. Czasu jest niewiele, bowiem na zebranie środków mamy zaledwie 45 dni. Jeśli wymagana kwota nie zostanie zebrana, wszystkie środki wracają do Wspierających.

Wszelkie informacje o spółdzielni można sprawdzić na naszej stronie internetowej:
http://spsinowroclaw.pl/ i na naszym profilu na Facebooku:
https://www.facebook.com/Inowroc%C5%82awska-Sp%C3%B3%C5%82dzielnia-Socjalna-326568690779291/,
natomiast najlepszym źródłem informacji o projekcie jest portal polakpotrafi.pl: https://polakpotrafi.pl/projekt/ekonomia-spoleczna

Siła finansowanie społecznościowego tkwi w ilości wpłat a nie w ich wysokości, dlatego liczy się każda złotówka! Dla nas ważne jest każde wsparcie, dlatego jesteśmy wdzięczni za każdą formę pomocy. W razie pytań pozostaję do dyspozycji.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u