AF- Pani Barbaro. Jest Pani mężatką, matką czwórki dzieci , pracuje Pani zawodowo i jeszcze ten ogrom pracy społecznej. Jak znajduje Pani na to wszystko czas i co jest Pani największym sukcesem? Którą działalność ceni sobie Pani najwyżej?

BD – Jestem żoną i matką, mam dwie dorosłe córki i dwóch synów w wieku szkolnym. Pomaga mi i wspiera mnie mąż, a dzieci są na tyle dorosłe i odpowiedzialne, że współuczestniczą w pracach domowych i pomagają mi tym samym w moim zaangażowaniu w politykę i działalność społeczną. Nie ukrywam, że polityka jest zaborcza i zabiera mnóstwo energii. Jako radna Urzędu Marszałkowskiego ciągle walczę. W obronie zdrowia i poszanowania środowiska – chcę by nasze dzieci żyły wśród zieleni i były zdrowe – patrzę perspektywicznie. Po nas przyjdą następne pokolenia- nie można im zostawić spalonej ziemi. Staję w obronie placówek kulturalnych, wspieram wydarzenia kulturalne, sama je inicjuję i znowu walczę…Na przykład w obronie Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Moi chłopcy są uczniami szkoły muzycznej, z tego też powodu moje zainteresowanie szeroką pojęta kulturą jest zrozumiałe.

AF-Od kiedy zajmuje się Pani polityką?

BD- Od zawsze. Mój dom jest domem z tradycjami, patriotyzm wyssałam z mlekiem matki.

AF-Dlaczego PiS?

BD- Prawo i Sprawiedliwość zawiera w dwóch słowach, to czego pragnie obywatel. Obywatel w państwie prawa chce się czuć bezpiecznie i być sprawiedliwie traktowanym. Obywatel chce równości wobec prawa i chce prawdy. PiS nie ukrywa na jakich wartościach został zbudowany – wartości chrześcijańskie to mocny fundament. Nie kłam, nie zabijaj, nie kradnij – chyba każdy z nas chce, aby go traktowano zgodnie z tymi nakazami. Chyba nie ma człowieka, który by temu zaprzeczył, każdy chce być spokojny, szczęśliwy i uczciwie traktowany, a to może mu zapewnić jedynie przestrzeganie prostych i jasno sformułowanych 10 przykazań. Na tym fundamencie opierała się przez wieki Europa.

AF- Śląsk na ogół kojarzy się nie tyle z węglem, co z dymiącymi kominami i zatrutym środowiskiem. A jaka jest Pani ocena?

BD- Stereotyp. Proszę spojrzeć na zdjęcia Śląska z lotu ptaka. Jeszcze jesteśmy wśród zieleni, ale już trzeba o nią walczyć. Pazerność i chciwość czyha na zielone kąski – urzędnicy widzą w miejscach parków i lasów kolejne markety. Nowomodne pomysły na betonowe śródmieścia są dobijające. Jakby po szarej epoce PRL-u ktoś na nowo zatęsknił za tamtym ponurym widokiem i nam wmawia, że nie zieleń, nie kwiaty, nie drzewa, ale beton jest piękny. Po czym jedzie wypoczywać na zielone wyspy Europy…

Śląsk jest piękny i różnorodny pod każdym względem. Ludzie są bardzo pracowici i oddani sprawom. Mamy wiele liderskich uczelni i innowacyjną myśl, która od zawsze ma duży wpływ na rozwój gospodarczy Polski.

AF- Gdyby uzyskała Pani zaufanie wyborców to jakie są najpilniejsze sprawy, którymi chciałaby się Pani zająć w Sejmie?

BD- Chciałabym kontynuować dotychczasowe prace – zastosować szeroko rozumianą ekologię życia- propagować czyste środowisko naturalne, zadbać o jego ochronę od strony prawnej. Pokazać Warszawie i reszcie Polski, że Śląsk jest przyrodniczo piękny i warto zainwestować w jego turystyczną stronę. Chciałabym również wesprzeć najgorzej traktowany ze wszystkich świat wysokiej kultury. Nadać mu na nowo prestiż.

Bez prawnych porządków, ujednolicenia zawiłych procedur sądowych, procedur finansowych, uproszczenia, które sprawi, że woda przestanie być mętna i cwaniacy już w niej nie złowią tłustych ryb, się nie objedzie. Opór wszelkiej maści spryciarzy będzie ogromny, ale damy radę. Zwłaszcza z tym wielkim społecznym poparciem. Oczekiwania są ogromne - ludzie z utęsknieniem czekają na zmiany. Powtarzam – łatwo nie będzie, ale razem DAMY RADĘ!.