AF- Z wykształcenia i miejsca pracy jest Pani leśnikiem. Co pchnęło Panią do działalności społecznej?

MG - Wychowałam się w rodzinie mocno zaangażowanej społecznie i politycznie. Od najmłodszych lat, dzięki działalności mojego Taty (był pierwszym Burmistrzem Szczecinka), brałam udział w spotkaniach z mieszkańcami Szczecinka i regionu koszalińskiego poznając nurtujące ich problemy. Żeby móc uczestniczyć w rozwoju mojego rodzinnego miasta zaczęłam działać w ramach inicjatywy społecznej Szczecinecka Wspólnota Samorządowa.

AF-Jest Pani min. radną a obecnie kandyduje do Sejmu .Jak godzi Pani życie rodzinne z tą dodatkową działalnością?

MG- Tak naprawdę to chyba wszystko kwestia odpowiedniego ustawienia priorytetów i pewnie też dobrej organizacji czasu. Staram się poświęcać rodzinie możliwie najwięcej uwagi. Wszelkie wyjścia czy wyjazdy są wspólne. Nie ukrywam też, że mocno skrócił mi się czas na sen. Wolę go wykorzystać na np. zapoznawanie się z dokumentami na sesje Rady Miasta. Poza tym leśniczy ma przecież tak naprawdę nienormowany czas pracy – staram się koncentrować na pozytywnej stronie takiego rozwiązania i np. pojawiać się w lesie z pierwszymi promieniami słońca, kiedy moja rodzina jeszcze śpi. Pewnie, że nie zawsze wszystko da się poukładać tak jak bym chciała, ale oboje z mężem mamy świadomość podejmowanych przez nas zobowiązań i wspieramy się w tym.

AF- Formalnie nie należy Pani do PiS-u. Dlaczego kandyduje Pani pod szyldem tej partii?

MG-Dość długo pozostawałam bezpartyjna – choć już mój pierwszy start w wyborach samorządowych, ze względu na zawiązane porozumienie między partią Prawo i Sprawiedliwość, a moją Wspólnotą Samorządową był pod szyldem PiS-u. Dzisiaj już jestem członkiem tej partii. Dlaczego? Bo wspiera wartości, wśród których ja się wychowałam i które są dla mnie istotne – prawo do życia, do wolności, do równości, do solidarności... Prawdziwa polityka historyczna, tożsamość narodowa. Działania PiS koncentrują się wokół człowieka i jego rzeczywistych potrzeb, i problemów, a nie wyłącznie wokół kultu pieniądza, niejasnych interesów i powiązań.

AF-Gdyby Panią wybrano to czym chciała by się Pani zająć w Sejmie?

MG- Spraw ważnych z punktu widzenia potrzeb mieszkańców mojego miasta i regionu jest bardzo dużo. Wymienię choćby problem rodziny, w którą w pierwszej kolejności uderzają brak pracy, niskie zarobki czy przymusowa praca poza granicami kraju. Młodzi ludzie, którym już na tzw. starcie rzuca się kłody pod nogi, co w konsekwencji znów prowadzi do masowych wyjazdów. Liczą oni, że obce państwo lepiej zadba o ich los niż ich Ojczyzna.

Obrona polskich lasów i polskiej ziemi – Lasów Państwowych przed wszelkimi próbami majstrowania przy ich strukturze czy próbach przekształcania., a ziemi przed wykupywaniem przez obcokrajowcom czy spółki z kapitałem zagranicznym. Chcę wspierać inicjatywy lokalne i samorządowe korzystne dla mieszkańców mojego regionu.

Małgorzata Golińska- pochodzi ze Szczecinka. Jest leśnikiem z wykształcenia i wykonywanego zawodu. Ukończyła studia podyplomowe na Akademii Rolniczej im. A. Cieszkowskiego w Poznaniu: Agrobiznes i obszary wiejskie. Drugą kadencję wypełnia obowiązki radnej Rady Miasta Szczecinek, gdzie pracuje w Komisji Prawa, Legislacji i Porządku Publicznego oraz w Komisji Rozwoju Gospodarczego i Samorządności. Jest mężatką i mamą dwóch chłopców - Tomka i Mikołaja. Interesuje się przyrodą. Lubi poznawać i fotografować nowe miejsca.