Festiwal Conrada, czyli siedem dni literatury

Autor: www.krakow.pl 2015-10-29 08:39:33
Najpierw była idea: „Pod prąd” jako hasło siódmej edycji Festiwalu Conrada. Później, burze mózgów i miesiące intensywnych przygotowań. Kiedy w końcu nadszedł festiwalowy tydzień, Kraków na siedem dni stał się miejscem świętowania literatury, spotkań z twórcami, dyskusji, intelektualnego wrzenia i rozwijania śmiałych wizji. Wielkie nazwiska, twórcze warsztaty, wystawy, pasma tematyczne, inspirujące filmy, a szczególnie przyznawana po raz pierwszy Nagroda Conrada – te różnorodne wydarzenia stały się elementami wyjątkowego obrazu festiwalu.

Czas na jeszcze jedno spojrzenie wstecz, tym razem okiem organizatora Festiwalu Conrada, czyli Krakowskiego Biura Festiwalowego: ta edycja Festiwalu była pod wieloma względami przełomowa. Przede wszystkim nie ukrywamy satysfakcji z tego, że nie zawiodło nas wyczucie, a zaproszona przez nas Swietłana Aleksijewicztuż przed Festiwalem otrzymała literacką nagrodę Nobla. Zainteresowanie spotkaniem „Rosja nie ma w sobie nic z kobiety” było ogromne (słuchacze wypełnili ponad 1000 osobową salę Audytorium Maximum po brzegi!), a sama rozmowa głęboko przejmująca. Warto zachować z niej motto pisarki: „Idź i pilnuj w sobie człowieka”.

Festiwal obfitował w wiele niezapomnianych spotkań, które ściągały do Pałacu pod Baranami prawdziwe tłumy. Dwukrotnie mieliśmy okazję słuchać Jonathana Franzena i z radością obserwowaliśmy, jak amerykański pisarz od razu zdobywa serca publiczności. Stało się tak również na spotkaniu z Hanną Krall, niesamowitą postacią polskiego reportażu, której współrozmówcami byli Mariusz Szczygieł i Wojciech Tochman. Gościliśmy Olgę Tokarczuk, laureatkę tegorocznej Literackiej Nagrody Nike, która podczas spotkania „Brakujące światy” opowiadała o tym, skąd bierze się jej potrzeba buntowniczego pisania – które w Księgach Jakubowych było przede wszystkim próbą przywrócenia utraconej pamięci historycznej i tożsamości. Wiesław Myśliwski zaskoczył nas zwięzłymi, ale dobitnymi uwagami o roli powieści jako sposobie odnajdywania miejsca w świecie. Przy okazji spotkania mogliśmy pozbyć się kilku klisz, które często nakłada się na twórczość autora Widnokręgu. Rozmowa z HoomanemMajdem dała nam niepowtarzalny wgląd w doświadczenie życia w Iranie. „Tłumaczy kultur” było z nami więcej: wystarczy wspomnieć Kamela Daouda, naszych gości z pasma litewskiego czy też GyörgyegoSpiró, który dał nam okazję do przyjrzenia się kulturom polskiej i węgierskiej.

W tym roku po raz pierwszy, za to bardzo spektakularnie, podkreśliliśmy znaczenie debiutantów w świecie literackim, przyznając Nagrodę Conrada. Internauci z wielkim zaangażowaniem wybierali najlepszy debiut spośród pięciu nominacji. Zwycięską książką okazała się Alicyjka Liliany Hermetz, przejmująca, wielopoziomowa i różnorodna opowieść o skomplikowanej relacji między matką a córką i trudnym odbudowywaniu własnej tożsamości. Nagroda w wysokości 30 000 zł została wręczona na uroczystej gali w ostatni dzień Festiwalu. Mamy nadzieję, że idea tego wyróżnienia będzie mocną inspiracją dla pisarzy i wydawców.

Jesteśmy bardzo dumni z tegorocznego pasma Przemysły Książki, a zwłaszcza z cyklu „Książka: produkt zwiększonego ryzyka”. Dyskusje, w których uczestniczyli księgarze, wydawcy, redaktorzy, edytorzy, graficy i inne osoby biorące udział w procesie wydawniczym, bardzo odświeżyły nasze spojrzenie na sytuację książki w naszym kraju. Dostarczyły też ciekawych propozycji rozwiązań, zwłaszcza inspirowanych sprawdzonymi w innych krajach rozwiązaniami.

Jeszcze bardziej niż w poprzednich latach, na Festiwalu świat literacki przenikał się z innymi dziedzinami sztuki i wyobraźni, a szczególnie z wirtualną rzeczywistością. Do sztuk pięknych i filmu dołączyły gry wideo – dzięki Igorowi Sarzyńskiemu i Jakubowi Szamałkowi z CD Projekt dowiedzieliśmy się (i to również od strony praktycznej), jak to jest pisać scenariusze do gier, wliczając w to takie superprodukcje, jak Wiedźmin 3: Dziki gon. Sam Festiwal był bardzo mocno widoczny w przestrzeni wirtualnej – Facebook, Twitter i Instagram bardzo ułatwiły nam szybki kontakt z uczestnikami i sprawił, że aura wyjątkowych wydarzeń docierała także do internautów. Zupełną nowością były transmisje na żywo przez Periscope, pozwalające na zdalne uczestnictwo w najważniejszych spotkaniach (co okazywało się pomocne zwłaszcza najbardziej obleganych a punktach programu). To zresztą nasza perspektywa na przyszłość – jak najbardziej poszerzać, ułatwiać i pogłębiać festiwalowe doświadczenia nowoczesnymi kanałami.

Cieszymy się, że zorganizowaliśmy wydarzenie, w którym wzięło udział 15 000 uczestników (w tym około 1000 poprzez transmisje na żywo). Mamy mnóstwo danych, które z jednej strony dają imponujący obraz rozmachu festiwalowych wydarzeń i pozwalają wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jednak z drugiej strony – najważniejsze pozostają dla nas indywidualne doświadczenia, przeżycia bliskiego kontaktu z literaturą, rzut oka na podszewkę świata znaczeń i wyobrażeń. Zobaczymy się za rok – pełni entuzjazmu już zabieramy się do przygotowań!

© 2018 Super-Polska.pl stat4u