Debata metropolitalna - komentarz posłanki PiS Barbary Dziuk
Podczas debaty przypomniałam, że podniesione problemy nie są problemami z wczoraj. Przecież był czas na takie zarządzanie, że wymienione dziedziny powinny funkcjonować w tej chwili wspaniale, a jeśli nie funkcjonują dobrze, to dlatego, że rządzący przez 8 poprzednich lat nie byli zainteresowani rządzeniem i wbrew deklaracjom nadal nie są.
Przecież nasz region jest tak znakomicie zarządzany przez PO i RAŚ, że nie rozumiem głosów oburzenia, poganiana i przytyków pod adresem rządu. Oczywiście w tle są pieniądze. Publiczne, a te którymi zarządzano do wyborów, oczywiście wyparowały. Naszym samorządowcom się śpieszy, o ustawie metropolitalnej dyskusje trwają od 10 lat, a teraz na gwałt i na już sprawa musi być załatwiona przez ten rząd, bo inaczej my samorządowcy ten rząd będziemy krytykować do bólu. Nikt nie neguje potrzeby ustawy metropolitalnej: uporządkowanie transportu, spraw edukacji, problemów z funkcjonowaniem placówek zdrowia czy oświetlenia miast i tysiąca innych dziedzin życia dałoby niezłego zastrzyku finansowego regionowi, ale tu odwołam się do prezydenta Kennedyego i sparafrazuję: "Nie pytaj, co Polska zrobiła dla ciebie, odpowiedz co ty zrobiłeś dla Polski". Ja mam wrażenie, że samorządowcy oczekują. Po pierwsze na kolejne pieniądze, po drugie na scenariusz, który im ktoś napisze i za nich wymyśli jak to zrobić, żeby na Śląsku było dobrze. Sygnatariusze Ustawy Metropolitarnej mówią, że jest pilnie potrzebna - pośpiech jest jednak nie wskazany i należy to zrobić powoli i dobrze w dialogu społecznym, a nie w biegu i po łebkach, po to żeby wyciągnąć finanse z Warszawy.
I powtórzę: w mediach można znaleźć informacje na temat ustawy od 2009 roku. Dyskusje ustały po przegranych wyborach, do 2015 żadne decyzje nie zapadły. Mamy 2016 r. PO się nie śpieszyło. PiS ma zreformować i dać natychmiast na wszystko, co się komu zamarzy. Było tak dobrze, że aż trzeba reformować wszystko, co było dobre? To co robiono przez ubiegłe osiem lat? Ci co tak głośno domagają się natychmiastowej decyzji w każdej sprawie jakoś nie domagali się wtedy ani od PO, ani od siebie, skuteczności działania. Trzeba we wszystkim umiaru i rozwagi.