Więzień bardzo popularny, podobnie jak ofiara przemocy domowej
W czwartek w Katowicach odbył się happening Żywa Biblioteka. W fili nr 11 Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ulicy Grażyńskiego 47, mieszkańcy mieli okazję porozmawiać z 15 osobami, które pełniły rolę książek. To była szansa na konfrontacje ze stereotypami, ale też możliwość zadania pytań, które normalnie trudno zadać.
- To jest rozmowa dwustronna – mówi Tomasz Kołodziejczyk, gej aktywista, który zaznacza, że w trakcie rozmów z mieszkańcami „książka” też otrzymywała coś w zamian. - Czasami się boimy, że społeczeństwo nas wykluczy i będzie nienawidzić, a okazuje się, że tak naprawdę, to nie jest nienawiść, tylko pewna niewiedza, którą przez spokojną rozmowę można rozładować – dodaje.
Tomasz spędził w więzieniu 17 lat, był jedną z najbardziej rozchwytywanych książek przez mieszkańców Katowic. – Najciekawsze pytanie, to jest to, jak sobie dałem radę po wyjściu z więzienia – mówi i przyznaje, że było ciężko. Bezdomność, brak pracy i rodziny nie pomagały. Udało mu się jednak stanąć na nogi.
Mieszkańcy byli po prostu ciekawi doświadczeń osób, które mają podobne problemy do nich – jak np. depresja. Byli też zainteresowani rozmową z „książkami”, których życiowe doświadczenia były im obce.
Nicola Kaszuba zdecydowała się „wypożyczyć” m.in. ofiarę przemocy domowej. – Rozmowa trwała 30 minut, była to bardziej książka interaktywna niż audiobook – zaznacza. – Ponieważ nie stykam się z tą tematyką na co dzień, uznałam, że dobrze będzie porozmawiać z osobą bezpośrednio zaangażowaną – dodaje.
Żywa Biblioteka w Katowicach okazała się sukcesem i cieszyła się zainteresowaniem wśród mieszkańców. - Kolejna edycja na pewno odbędzie się w przyszłym roku – mówi Irina Yaroshuk wolontariuszka EVS w Stowarzyszeniu Bona Fides, która współorganizowała wydarzenie.