Marszałek Senatu spotkał się z mieszkańcami woj. lubelskiego
Na blisko trzygodzinnym spotkaniu w Świdniku marszałek Karczewski poruszył tematykę reformy sądownictwa, a także lokalne problemy, jak oczekiwanie pracowników PZL Świdnik na umowy na dostawę śmigłowców dla Wojska Polskiego, a także możliwość repolonizacji zakładu.
Z kolei w Lublinie zwrócił uwagę na trudną współpracę z samorządami. – Ze swojego doświadczenia wiem, że współpraca z samorządami jest trudna. Jako marszałek Senatu, związany ze swoim miejscem zamieszkania, walczyłem o kawałeczek drogi wojewódzkiej i rondo w jednej z miejscowości. Rozmawiałem wielokrotnie z marszałkiem Struzikiem, żadnej reakcji. A przecież to nie dla mnie ta droga, nie dla mnie to rondo, ale dla mieszkańców. Przecież powinniśmy wszyscy pracować w trosce o dobro wspólne – podkreślił Karczewski.
Marszałek odniósł się też do protestu pielęgniarek w SPSK nr 4 w Lublinie. – Panie pielęgniarki zawsze protestowały wtedy, kiedy był rząd prawicowy, i to mnie smuci. Ale takie są fakty. Ja bym bardzo chciał, żeby pielęgniarki zarabiały godnie, ale czy uda się to zrobić natychmiast? Na pewno nie. Potrzebny jest dialog, cierpliwość i zrozumienie każdej ze stron – powiedział Karczewski.
W Bychawie głównym tematem rozmów była sytuacja rolników. Marszałek zapowiedział, że minister rolnictwa przedstawi w najbliższym czasie program rozwoju wsi.