Polscy Tatarzy są sunnitami - wywiad z Selimem Chazbijewiczem

Autor: Andrzej Ficek 2016-03-31 17:14:20
Uważam, że przyjęcie uchodźców byłoby w dużej mierze ze szkodą dla nich samych - rozmawiał Andrzej Ficek

AF- Panie Profesorze – jest Pan polskim Tatarem. Od kiedy pańscy przodkowie zamieszkali w Polsce?

SCh- Moi przodkowie osiedlili się w dawnym Wielkim Księstwie Litewskim w XV stuleciu. Przodek rodu, niejaki Uszen lub Juszen brał udział w bitwie pod Grunwaldem. Jego syn , Chazbej i potomkowie Chazbeja, Chazbijewicze osiedli w okolicy Trok na południowy zachód od Wilna. Król Zygmunt I Stary i Zygmunt August oraz Zygmunt III Waza nadali moim przodkom przywileje, uznali ich prawa szlacheckie i tytuły.

AF- Tatarzy to muzułmanie? Jeżeli tak to bliżej jest im do Sunnitów czy Szyitów.

SCh- Polscy Tatarzy są sunnitami. Sunnicki kierunek w islamie dzieli się na cztery szkoły prawno- teologiczne. Polscy muzułmanie tatarscy należą do szkoły hanafickiej która uchodzi za najbardziej liberalną w czterech kierunków sunnickich.

AF- W wywiadzie z października ub. roku stwierdził Pan ,że jest przeciwny przyjmowaniu uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu – podtrzymuje Pan to zdanie?

SCh- Jak najbardziej. Uważam, że przyjęcie tych uchodźców byłoby w dużej mierze ze szkodą dla nich samych. Żyjąc na marginesie społeczeństwa, będąc pogardzaną, niechcianą i izolowaną grupą mogli by mieć jeszcze gorzej niż w kraju macierzystym. Tam są biedni ale są u siebie. Nikt nimi nie pogardza ze względu na kulturę i religię.

AF– Ostatnie zamachy w Brukseli bulwersują cały świat. Zginęły 33 osoby. Przecież codziennie na świecie giną tysiące chrześcijan, hindusów, muzułmanów i nie słychać o tym w mediach. Jak Pan to oceni?

SCh- Świat, to znaczy Europa bardzo często stosuje podwójne standardy w ocenie innych.

AF- Ma pan jakąś swoją receptę na to co się dzieje w Europie w związku z falą imigrantów i uchodźców?

SCh- Bezwzględna administracyjna kontrola tych którzy tu już są i nieprzyjmowanie nowych grup uchodźców. Pomagać należy przede wszystkim na miejscu, w krajach skąd oni pochodzą a zwłaszcza należy ograniczyć działania zbrojne. Rosja i kraje NATO walczą w Syrii jak u siebie, nie przejmując się tamtejszą ludnością.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u