Dlaczego kochamy klęski?
I co ? W tym i poprzednich latach obchodziliśmy hucznie klęskę powstania styczniowego, warszawskiego i listopadpowego. W te obchody angażował się sam Prezydent, Premier, prezydenci miast itp. Media zazwyczaj piały z zachwytu jak my Polacy potrafiliśmy pięknie i notorycznie z tą motyką na słońce się rzucać i że nigdy nie żałujemy wylanej do rynsztoka historii krwi ani dusz niewinnych ludzi którzy ginęli przypadkiem przy bezsensownych zrywach.
A teraz mamy rocznicę zwycięstwa. Wielkiego zwycięstwa Powstańców Wielkopolskich którzy 96 lat temu przetrzepali Niemcom skórę i wbrew oczekiwaniom wielu europejskich ówczesnych polityków wybili się na niepodległość. I co? W zasadzie nic!
Ze stron niektórych gazet internetowych można się było dowiedzieć ,że inscenizacja Przyjazdu Paderewskiego na poznańskim dworcu zgromadziła kilkaset osóbi i zakończyła się koncertem kolęd oraz pieśni patriotycznych w wykonaniu Poznańskiego Chóru Nauczycielskiego im. Ignacego Paderewskiego, który zorganizował tę inscenizację. Odbyła się też ceremonia złożenia prochów Powstańców Wielkopolskich w Kolumbarium w Kwaterze Powstańców Wielkopolskich na Junikowie.
A w telewizji publicznej? Uraczono nas krótkimi , niespełna minutowymi informacjami o tej rocznicy.
W tym samym czasie na stronach internetowych TVP można było zauważyć że na topie są min; Akt skruchy, Tragiczne Święta, Problem marszałka, Blokada Krymu , Pomoc dla bezdomnych czy też Zdradliwe kalorie. A wielkie historyczne zwycięstwo Polaków to nie jest wydarzenie? Zdziwiony jestem tą naszą telewizją. Dobrze, że słynna sałatka się już przejadła.