Jan Bury jest człowiekiem niewinnym gdyż nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Beata Sawicka jest niewinna bo sąd ją uniewinnił. Mariusz Kamiński jest niewinny bo nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Dodatkowo został ułaskawiony przez Prezydenta Andrzeja Dudę zanim sąd II instancji zdążył się wypowiedzieć w tej sprawie.

Naprawdę trudno się połapać o co tak naprawdę chodzi w tej sprawiedliwości bo co prawnik, ekspert lub konstytucjonalista to inna opinia a służby, prokuratura i sądy to już istny galimatias.

W ubiegłym roku przez wszelakie media przeszła jak burza informacja jak to chory psychicznie obywatel trafił do więzienia za kradzież batonika wartego 99 groszy. Tak 99 GROSZY!. Cała machina wymiaru sprawiedliwości zaczynając od policji na sądzie kończąc wzięła się wtedy do ciężkiej roboty aby sprawcę kradzieży surowo ukarać bo kradzież to kradzież i nie ma pobłażania. Dyrektor więzienia który zlitował się wtedy nad skazanym tez bodajże został surowo ukarany!

I bardzo dobrze bo od tego jest wymiar sprawiedliwości aby karać złodziei. Jak bezrobotna matka pięciorga dzieci której opieka społeczna z powodu podejrzeń o patologię nie pomoże,i ona ukradnie dla głodnych dzieci np. kromkę chleba to też musi ponieść konsekwencje. Najlepiej jak odpokutuje w więzieniu a latorośl w domach dziecka lub innych placówkach opiekuńczych.

Ale jak takie traktowanie obywateli którzy są przecież równi wobec prawa ma się do powszechnego poczucia sprawiedliwości? Być może uprawniona jest opinia ,że cały wymiar sprawiedliwości lubuje się w karaniu słabych i bezbronnych bojąc się tykać możnych i bogatych?

Historie opisane powyżej i przypadek Jana Burego, muszą zapewne budzić refleksje nad stanem całego Państwa Polskiego którego wymiar sprawiedliwości jest jednym z najważniejszych elementów. Czyż oto nie jesteśmy świadkami czegoś więcej niż tylko sporów na gruncie przestrzegania i egzekucji prawa?