Czerwiec 56 okiem filmowców

Autor: Monika Nawrocka-Leśnik/www.poznan.pl 2016-06-19 10:00:54
Filmy dokumentalne poświęcone tematyce Poznańskiego Czerwca 56 zostaną pokazane kinie Rialto w najbliższą środę.

Z okazji 60-lecia pierwszego generalnego strajku w PRL zorganizowano w Poznaniu szereg atrakcji. Wśród nich są wydarzenia edukacyjne i kulturalne. - Chcemy, żeby młodzież, uczestnicząc w obchodach, dowiedziała się, co to był Czerwiec 56, dlaczego jest tak ważny dla historii Poznania i historii Polski. Ta wiedza w naszym odczuciu wciąż jest niewystarczająca - mówił Jędrzej Solarski, z-ca prezydenta Poznania, podczas konferencji poprzedzającej obchody zbliżającej się rocznicy.

Młodzieży szkolnej dedykowane są m.in. pokazy filmów "Śladami Poznańskiego Czerwca 56", na które zapraszają kino Rialto i Instytut Pamięci Narodowej. Pierwszy z proponowanych przez nich tytułów to "W dzień targowy" w reżyserii Roberta Kaczmarka z 2006 roku, w którym historia sprzed 60 lat przeplata się ze współczesnością. Autorzy w realizacji tej starali się odpowiedzieć na pytania: w jaki sposób Poznański Czerwiec funkcjonuje w polskiej świadomości społecznej i narodowej, oraz jak historię naszego kraju postrzegają obcokrajowcy.

Ponadto pokazane zostaną także: obraz "Ostatnie powstanie" w reżyserii Grzegorza Brauna, który opowiada o Poznańskim Czerwcu z dwóch perspektyw: tych, do których strzelano oraz tych, którzy bronili "zdobyczy socjalizmu", oraz film "Maestro" w reżyserii Agaty Ławniczak, który jest portretem sławnego mecenasa Stanisława Hejmowskiego, obrońcy uczestników Poznańskiego Czerwca. W filmie wykorzystano m.in fragmenty rodzinnych filmów Hejmowskiego z lat 30.

Ostatnim z prezentowanych tytułów jest "Paradoks o konduktorze" w reżyserii Michała J. Dudziewicza. "To pierwszy film o Poznańskim Czerwcu, w którym nie pokazano tłumów, oszczędnie wykorzystano ikonografię - tylko tyle, ile było potrzeba - żeby wzbogacić wyobraźnię poruszoną przez aktora narratora" - pisał na łamach "Życia" Jerzy Diatłowicki. Punktem wyjścia do powstania "Paradoksu o konduktorze" był epizod z życia Zdzisława Wardejna (dziś znanego aktora), którego życiorys splótł się dramatycznie z biografią konduktora Kazimierza Wieczorka. "Wardejn nie grał siebie. Był sobą w takim niesamowitym natężeniu, że przez czas trwania filmu był mną, tobą, nami. To zdarza się niezwykle rzadko. Te kilka dni z życia chłopca, z życia miasta, z życia społeczeństwa, do dziś nie są rozliczone. Dudziewicz przypomina o tym bez publicystycznej nachalności. Wardejnowi dziękuję, że nie sprzedał swego życiorysu na użytek politycznych rozgrywek. Reżyserowi - chwała" - czytamy dalej w recenzji Diatłowickiego.

Wszystkie cztery filmy zaprezentowane zostaną w godzinach przedpołudniowych (pokazy dla szkół) i popołudniowych (dla pozostałych chętnych). Udział w spotkaniach jest bezpłatny.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u