To był aktywny początek tygodnia dla przedstawicieli opolskiej straży pożarnej. Przez dwa dni mundurowi zmagali się z niełatwymi zadaniami, jak np. interwencja przy tonącym statku wycieczkowym, przebijanie się przez mury i stopy budynku czy też poszukiwanie osób pod gruzami. Ćwiczenia mają na celu polepszenie współpracy strażaków na terenie Aglomeracji Opolskiej oraz właściwe wykorzystanie posiadanych środków.Według szacunków, koszt całego programu – w ujęciu krajowym - to 8-10 mln euro.

W charakterze obserwatora realizacji programu w województwie opolskim przyglądali się wojewoda opolski Adrian Czubak oraz Violetta Porowska, wicewojewoda opolski.

Ćwiczenia to nie jedyne wydarzenia minionego wtorku. Przedstawiciele ponad 20 jednostek samorządu oraz straży pożarnej z całego województwa podpisali deklarację zakładającą wzajemną pomoc w przypadku różnego rodzaju sytuacji nadzwyczajnych. - Strażacy dadzą swoje ręce, zaangażowanie i sprzęt. Gminy dołożą materiały potrzebne na przykład do zabezpieczenia dachów po przejściu gradobicia, czy trąby powietrznej - mówi brygadier Adam Janiuk z Komendy Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, która jest jednym z sygnatariuszy porozumienia. W wywiadzie z mediami Janiuk podkreśla również, że istotnym jest konsolidacja sił samorządów. – Bo nie istnieje prawo, które nakazywałoby gminom lub starostwom posiadanie na stanie konkretnej ilości materiałów na wypadek kataklizmów. Takie materiały są gromadzone w magazynach, ale w niewystarczających ilościach, jeśli dany samorząd - w razie poważniejszego zagrożenia - chciałaby działać w pojedynkę. Projekt ma zatem tę zaletę, że w razie sytuacji kryzysowej, jak – przykładowo – trąba powietrzna czy powódź, poszkodowana gmina będzie mogła skorzystać z pomocy sąsiada.

Realizacją programu zainteresowana jest już Komenda Główna Państwowej Straży Pożar