Ponad 100 osób wzięło udział w pikiecie pod siedzibą myślenickiej firmy odzieżowej Trend Fashion
Sytuacja zaostrzyła się w lipcu br., gdy zdeterminowani pracownicy zorganizowali dwugodzinny strajk ostrzegawczy, po którym pracodawca zwolnił osiem pracownic biorących w nim udział.
Głos zabrali m.in. Wojciech Grzeszek, szef Małopolskiej „Solidarności” oraz Władysław Kielian, przewodniczący KRH przy ArcelorMittal Poland w Krakowie, którzy stwierdzili, że nie będzie nigdy zgody „Solidarności” na to, aby pracodawcy dorabiali się na ludzkiej krzywdzie i nie zapewniali godziwych warunków pracy i płacy. Szwaczki np. pracują w 40-stopniowych upałach, bo w halach nie ma klimatyzacji. Podejmowane przez Komisję Zakładową „Solidarności” pod przewodnictwem Marioli Łuckiej próby podniesienia płacy o 100 zł, zakończyły się propozycją pracodawcy, by pracownicy zwiększyli w zmian za 50 zł swoją wydajność (która już dziś jest wyśrubowana) o 10%. W praktyce oznaczałoby, że każdy pracownik musiałby dziennie pracować o ok. 1 godzinę dłużej, by wyrobić nową normę. Na taką „propozycję” szwaczki nie chciały się oczywiście zgodzić.