Kancelaria Sejmu ogłaszając przetarg publiczny nie zastosowała tzw. klauzul społecznych, dlatego przewodniczący NSZZ "Solidarność" wystosował do Marszałka Sejmu pismo z żądaniem interwencji. Ale Radosław Sikorski od ponad dwóch tygodni milczy. Tym razem za pośrednictwem przewodniczących klubów parlamentarnych szef Związku zwrócił się bezpośrednio do posłów.

Przypomnijmy. W ubiegłym roku Sejm znowelizował ustawę o zamówieniach publicznych, która daje m.in. zamawiającemu prawo wymagania od wykonawcy zatrudniania pracowników na umowę o pracę. Tymczasem Kancelaria Sejmu ogłosiła przetarg na „Usługę całorocznego utrzymania porządku na obszarach utwardzonych oraz całorocznego utrzymania i pielęgnacji zieleni” bez takich zapisów.

Ponad dwa tygodnie temu Piotr Duda w imieniu NSZZ "Solidarność" wystosował pismo do Marszałka Sejmu, wzywając go, aby doprowadził do zmiany warunków przetargu. - To skandal! Okazuje się, że Sejm, który przyjmuje prawo, sam go nie stosuje. Zamiast być wzorem dla innych podmiotów, korzystających z publicznych pieniędzy, w sytuacji gdy sam w całości utrzymywany jest z naszych podatków, stosuje śmieciowe standardy – czytamy w liście do marszałka.

Niestety marszałek Sikorski nawet nie raczył na niego odpowiedzieć. Dlatego dzisiaj kolejny apel za pośrednictwem przewodniczących klubów parlamentarnych został skierowany do posłów. - Apelujemy, aby za pośrednictwem waszych przedstawicieli w prezydium Sejmu wymusić korzystną dla pracowników zmianę w przywołanym powyżej przetargu, oraz wymóc od marszałka Radosława Sikorskiego podjęcia działań w tej sprawie - napisał w liście skierowanym do wszystkich klubów parlamentarnych szef Związku. - To ośmiesza nie tylko polski parlament, ale przede wszsytkim Was posłów, którzy rozumiejąc trudną sytuację na polskim rynku pracy znowelizowali ustawę o zamówieniach publicznych - czytamy dalej.