Otwarcie wystawy pt. „Bogu i Ojczyźnie - hrabina Aniela Potulicka”.
W wieku 19 lat została spadkobierczynią rodzinnych dóbr liczących ponad 6 tys. hektarów pól i lasów, przynoszących roczny dochód w wysokości ponad 54 tys. marek. Nie tylko sama nauczyła się prowadzić gospodarstwo, ale je unowocześniła. Ceniła pracę i nie znosiła wyzysku. Gdy pomagała, to taktownie i dyskretnie. Potrzebujących wysłuchiwała osobiście, niszczyła listy i dokumenty z podziękowaniami. Bardzo interesowała się swą służbą, zdarzało się, że osobiście pielęgnowała chorych. Prowadziła bardzo skromne życie, ale jej dom pozostał otwarty dla licznych krewnych i przyjaciół, zwłaszcza niezamożnych. Emanowała urokiem osobistym, ujmowała pogodą, kobiecym wdziękiem i delikatnością. Jej pasją pozostała muzyka. Urządzała dobroczynne koncerty w pałacu, dbała o oprawę muzyczną w kościołach. W założonym przez siebie Domu Katolickim w Ślesinie grała na fortepianie, uczyła śpiewu i tańców narodowych. Fundowała stypendia dla uzdolnionych muzycznie.
W dobie kulturkampfu założyła związek oświatowy „Ognisko” - urządzała odczyty patriotyczne, sprowadzała książki i czasopisma. Organizowała kursy rękodzielnictwa dla kobiet. W jej amatorskim teatrze młodzież wystawiała, reżyserowane przez nią, barwne widowiska historyczne. Gdy Prusacy zamknęli szkołę w Potulicach, zbierała wiejskie dzieci w pałacu i uczyła je polskiego i religii. Odpowiedzią były represje - część pałacu została zarekwirowana, były rewizje i kary pieniężne. Żyjąc skromnie, dochody „lokowała” w instytucjach użyteczności publicznej. Wspierała m.in. żłobek dla dzieci opuszczonych w Bydgoszczy, ufundowała zakład dla nieuleczalnie chorych na Łazarzu w Poznaniu, dom dla upadłych dziewcząt na Winiarach. Pałac w Potulicach oddała na seminarium kształcące chrystusowców – kapłanów pracujących wśród Polonii. Jako ostatnia z młodszej linii Potulickich szukała godnego celu, na który mogłaby przekazać majątek.
W 1925 roku przeczytała w miesięczniku „Nurty” list, w którym rektor powstałego w 1918 roku Uniwersytetu Lubelskiego przedstawił cele uniwersytetu i prosił o wsparcie. W 1928 r. utworzyła Fundację Potulicką, na którą przeznaczyła całe swoje dobra, a której dochody przeznaczone zostały na potrzeby Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Obok Fundacji hrabiego Zamojskiego w Kórniku, był to największy zapis na cele edukacyjne w ówczesnej Polsce. Fundacja została upaństwowiona w czasach PRL, od roku 1991 wróciła pod zarząd KUL. Aniela hr. Potulicka zmarła 17 października 1932 roku. Pochowana została w habicie tercjarskim, kazanie mówił rektor KUL, kondukt prowadził kard. August Hlond. Dziennik Bydgoski napisał później: „z nią zeszła do grobu jedna z najwybitniejszych strażniczek życia narodowego na Kresach Zachodnich. Nazwisko jej przejdzie do historii”.
W 2014 roku Senat KUL uchwalił dwie nagrody upamiętniające postać i dzieło Anieli hr. Potulickiej: za wybitne osiągnięcia naukowe w duchu katolickiej nauki społecznej oraz za promowanie przedsiębiorczości w duchu solidarnego humanizmu.