Jestem tutaj aby pochylić głowę przed ofiarami tamtych wydarzeń. Przed tymi, którzy pokazali bohaterstwo domagając się normalnej Polski, uczciwości władzy wobec obywateli, normalnego życia - powiedział Andrzej Duda i przypomniał w jaki sposób władza ludowa traktowała swoich obywateli i jak zareagował na to Radom. - Po raz kolejny robotnicy, zwykli ludzie pracy pokazali, że nie można ich w nieskończoność oszukiwać. Pokazali, że przychodzi taki moment, że propaganda sączona przez wszystkie środki przekazu przestaje być skuteczna. Wtedy kiedy ludzie widzą zepsucie władzy i mają to wewnętrzne poczucie, że podział dóbr w państwie nie jest sprawiedliwy i tak się wtedy stało. Choć była praca, to drastyczna podwyżka cen podstawowych artykułów żywnościowych, którą pod różnymi eufemistycznymi określeniami władza ludowa próbowała wprowadzić wcześniej, sącząc propagandę, opowiadając jak to na zachodzie źle z pracą, jakie to są tam podwyżki cen. Robotnicy powiedzieli nie. Władza czuła, że tak będzie. Przygotowywała na to jednostki swojej siły, milicji, ZOMO w tych miastach, które uważała za największe robotnicze centra. Ale Radom ich zaskoczył, bo tutaj aż tak dobrze się nie przygotowali - mówił prezydent elekt. Wspomniał także o akcji spalenia komitetu wojewódzkiego PZPR i o tym, jakie konsekwencje miały wydarzenia w Radomiu. - A to tu właśnie robotnicy, zwykli ludzie, zareagowali najostrzej. Tutaj doszło do spalenia komitetu wojewódzkiego partii. Dodatkowe wzburzenie było wtedy kiedy w bufecie tego komitetu dostępnym tylko dla nielicznych, dla władzy, znaleziono szynkę, niedostępną dla zwykłych ludzi. Wtedy to przerodziło się we wściekłość. Ludzie uznali, że tego dosyć. Nie było w tym wielkiej ideologii. Był w tym zwykły protest, zwykłe oczekiwanie godnego życia, godnych warunków, godnej płacy za ciężką pracę. To zawsze jest oczekiwanie wobec tych, którzy przy władzy są. Władza, która postępuje jak tamta władza, traci swoją społeczną legitymację. A Radom stał się wielkim początkiem zmian w Polsce. Stał się w pewnym sensie kolebką „Solidarności”. To dzięki wydarzeniom radomskim powstał KOR i zaczęła się prawdziwa działalność opozycji. Tej opozycji, która potem doprowadziła do zmian - powiedział. Na koniec Andrzej Duda zapowiedział, że w czasie swojej prezydentury będzie walczyć o uczciwość rządzących w stosunku do obywateli.

Przewodniczący KK, odnosząc się do słów swego przedmówcy przypomniał, że w umowie podpisanej z ówczesnym kandydatem na prezydenta, obecnie prezydentem elektem znalazły się najważniejsze postulaty Związku. Wyraził nadzieję, że zostaną spełnione. - Wiek emerytalny, płaca minimalna, umowy śmieciowe, kwota wolna od podatku, a także postulat ustrojowy, zmiany w ustawie o referendach, abyśmy mogli wypowiedzieć się w sprawach ważnych dla nas. Nie tak, jak potraktowano nas w Sejmie, gdzie prosiłem parlamentarzystów: „pozwólcie wypowiedzieć się obywatelom w sprawie wieku emerytalnego”. - przypomniał szef Związku i podkreślił, że właśnie nadchodzi początek zmian, które doprowazdzą do tego, że w naszym krajubędziemy szczęśliwi, a młodzi ludzie wyjeżdżając za granicę, będą wyjeżdzali z chęci, a nie z musu. - W ostatnim czasie obecna władza, chcąc się przymilić społeczeństwu sięga po rożne prospołeczne rozwiązania. A ja się pytam: coście robili przez ostatnie osim lat! - wołał do uczestników Piotr Duda, wywołując przy tym prawdziwą burzę oklasków.

W uroczytościch, zorganizowanych przez ZR Ziemia Radomska , Stowarzyszenie Radomski Czerwiec ’76 oraz Prezydenta Miasta Radomia wzięły udział delegacje Zarządów Regionów„Solidarność”, KF „Ursus”, organizacje związkowe „S” Regionu Ziemia Radomska z pocztami sztandarowymi, przedstawiciele władz miasta z prezydentem Radosławem Witkowskim i przewodniczącym Rady Miasta Dariuszem Wójcikiem, IPN z dyrektorem oddziału Jackiem Welterem, przedstawiciele prawicowych partii i stowarzyszeń, samorządu wojewódzkiego i władz Mazowsza, sąsiednich gmin, wojska, policji i organizacji społeczno-patriotycznych.