Trzymał prezes Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma
Dzisiejszy program TVN-u "Piaskiem po oczach" z udziałem Prezesa TK musiał wzbudzić u niektórych widzów refleksje, zadumę a może nawet współczucie.
To nie był ten sam prezes co miesiąc temu w tym samym programie lub Sejmie. Butny, arogancki, pouczający co ma zrobić Sejm, rząd i Prezydent, jakby nie istniała konstytucyjna trójpolówka władzy. Prezes jawnie paktujący z politykami PO w świetle kamer, zasłaniający twarz marynarką i użalający się nad ostrością słuchu jednej z dziennikarek.
Dzisiaj zobaczyliśmy człowieka, zmęczonego, może niewyspanego i rozmyślającego nad dobrem Narodu i Konstytucji. Prezes Rzepliński długo zbierał słowa aby odpowiedzieć na proste , kulturalnie o dziwo zadawane pytania przez Konrada Piaseckiego.
To co mówił prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Rzepliński musiało chwilami wprawiać w zakłopotanie. Przytoczę tylko niektóre cytaty wyrwane z kontekstu; "Czuję się jak ofiara okładana kijem bejsbolowym" , "Sędziowie są ofiarami walki " , "Trybunał będzie rozpatrywał uchwały Sejmu" , "Nie podam się do dymisji" "nawet 1000 Kukizów nie może ruszyć podwalin Konstytucji" ,"Gdyby Kaczyński zaproponował spotkanie to bym się spotkał" "Wyłączył się z orzekania bo uległ nasilonemu hejtowi" ,"Prezydent nie chce się ze mną spotkać" itp...
Najciekawszy cytat padł na zakończenie i brzmiał następująco " PEWNIE JESTEM NAIWNĄ BRUNETKĄ!"
Bardzo panu prezesowi współczujemy!