Trzymał prezes Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma

Autor: Zgred 2015-12-18 21:32:03
Tłumaczenie tego przysłowia jest takie ,że ktoś w sytuacji konfliktowej sądzi, że wygrał, ale tak naprawdę pod innym względem druga strona ma nad nim przewagę. Czy dotyczy to prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego? Być może TAK!

Dzisiejszy program TVN-u "Piaskiem po oczach" z udziałem Prezesa TK musiał wzbudzić u niektórych widzów refleksje, zadumę a może nawet współczucie.

To nie był ten sam prezes co miesiąc temu w tym samym programie lub Sejmie. Butny, arogancki, pouczający co ma zrobić Sejm, rząd i Prezydent, jakby nie istniała konstytucyjna trójpolówka władzy. Prezes jawnie paktujący z politykami PO w świetle kamer, zasłaniający twarz marynarką i użalający się nad ostrością słuchu jednej z dziennikarek.

Dzisiaj zobaczyliśmy człowieka, zmęczonego, może niewyspanego i rozmyślającego nad dobrem Narodu i Konstytucji. Prezes Rzepliński długo zbierał słowa aby odpowiedzieć na proste , kulturalnie o dziwo zadawane pytania przez Konrada Piaseckiego.

To co mówił prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Rzepliński musiało chwilami wprawiać w zakłopotanie. Przytoczę tylko niektóre cytaty wyrwane z kontekstu; "Czuję się jak ofiara okładana kijem bejsbolowym" , "Sędziowie są ofiarami walki " , "Trybunał będzie rozpatrywał uchwały Sejmu" , "Nie podam się do dymisji" "nawet 1000 Kukizów nie może ruszyć podwalin Konstytucji" ,"Gdyby Kaczyński zaproponował spotkanie to bym się spotkał" "Wyłączył się z orzekania bo uległ nasilonemu hejtowi" ,"Prezydent nie chce się ze mną spotkać" itp...

Najciekawszy cytat padł na zakończenie i brzmiał następująco " PEWNIE JESTEM NAIWNĄ BRUNETKĄ!"

Bardzo panu prezesowi współczujemy!

© 2018 Super-Polska.pl stat4u