Wieloletnia gehenna rodziny mieszkającej k. Grudziądza trwa! - wywiad z Tomaszem Nadwornym

Autor: Andrzej Ficek 2016-03-24 22:03:29
A Gdzie jest Rzecznik Praw Obywatelskich? Może zamiast zajmować się Trybunałem Konstytucyjnym pomógł by zwykłym obywatelom krzywdzonym przez wielkie korporacje ? - rozmawiał Andrzej Ficek

AF- Panie Tomaszu. Jak długo mieszka pan w Radzyń Wybudowanie? Od kiedy zaczęły się problemy z Energą i na czym polega ten spór?

TN-Mieszkam w Radzyniu Wybudowanie od urodzenia tj. od 1977 r. Spór z ówczesnym zakładem energetycznym można powiedzieć rozpoczął się od momentu jak postawiono linię wysokiego napięcia 110 kV tj. od 1988 r. W tamtym czasie jak nie było zgody to Milicja zabierała właściciela na posterunek aż do chwili postawienia słupów - tak mogło być z moim ojcem, ale że my, ja i brat, byliśmy dziećmi ojciec przyglądał się jak budują na jego nieruchomości linię na którą nie wyrażał zgody i nawet nie był ujęty w decyzjach dotyczących tej budowy. W tamtym czasie pisał do zakładu energetycznego aby mu to w jakiś sposób zadość uczynili, ale zakład milczał. W 2004 r. zostaliśmy poinformowani, że będą przeprowadzane prace na linii 110 kV, które miały polegać na wymianie piorunochronu na światłowód z uziemieniem. Nie wyrażaliśmy na to zgody ponieważ wiązało się to z kolejną rozbudową tej linii, a cały czas chcieliśmy ją odsunąć od budynków by można było się dalej rozwijać i uzyskać dofinansowania unijne. Została wszczęta rozprawa administracyjna w Starostwie Powiatowym w Grudziądzu. Starosta nie pozwolił na udostępnienie nieruchomości rodziców, a podwykonawca Firma EL BUD, która działał z ramienia zakładu energetycznego, nie dostała zgody na zajęcie nieruchomości. Mimo to linię rozbudowano jeżdżąc na linii 110 kV na rowerkach jak cyrkowcy - czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. Były pisane pisma aby Energa-Operator zapłacił za bez umowne korzystanie z gruntu ale nikt nie odpisywał. Daliśmy wówczas spokój. Następnie w 2012 r. pojawiła się Firma ELFEKO, która jawnie mówiła, że zwiększają ciepłotę linii 110 kV z 40oC na 80oC, więc wg nas następuje zmiana parametrów linii wysokiego napięcia, ponieważ natężenie prądu będzie wyższe, a co za tym idzie większe pole elektromagnetyczne. Poza tym okazało się w trakcie prac, że rozbudowują również słup, gdzie dostawiają około 6 m kratownice by był wyższy, rozszerzają fundamenty. Obecnie dowiedzieliśmy się, nieoficjalnie, że ta ciepłota nie jest do 80oC tylko do 200oC. Więc ELFEKO kłamało nawet na rozprawach. Mimo, że nie otrzymali zezwolenia od poprzedniego Starosty na zajęcie nieruchomości, obecny dał im zgodę ale bez przeprowadzenia rozprawy administracyjnej. Po odwołaniu do Wojewody uchylił Wojewoda decyzję Starosty i umorzył egzekucję dotycząca zajęcia nieruchomości. Spór toczy się o to aby odsunięto lub zdemontowano linię 110 kV na nieruchomościach rodziców ponieważ wstrzymuje ona nam wszelkiego typu dopłaty unijne i rozwój gospodarstwa, a przede wszystkim stwarza zagrożenie życia i zdrowia wg operatu Stowarzyszenia Elektryków Polskich w Olsztynie (SEP).

AF- Do jakich instytucji zwracał się Pan o pomoc? Kto panu pomógł najbardziej w tej nierównej walce ?

TN-O pomoc zwracałem się do Wojewody, aby unieważnił lub uchylił na naszym odcinku decyzję z 1987 r. Po przepychankach, kto jest władny podjęcia takiej decyzji, czy Wojewoda, czy Ministerstwo sprawa trafiła do Ministerstwa infrastruktury, Ministerstwa Budownictwa i Rozwoju, Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego - gdzie jest obecnie rozpatrywana. Starostwo Powiatowe sprawę naszą w poprzedniej kadencji rozpatrywało bardzo dogłębnie i nie dokonano na nas wywłaszczenia z paragrafu 124 oraz 126 ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz nie dokonano na nas egzekucji na czasowe zajęcie nieruchomości. Przy obecnej władzy Wojewoda również na podstawie przedstawionych dokumentów uchylił decyzję Starosty i egzekucje. O pomoc również poprosiliśmy Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, któremu przedstawiliśmy dowody na to, że linia jest przebudowywana i stwierdził, że wszczyna postępowanie, ale po odwiedzeniu PIND w Grudziądzu kliku prawników Pana Kulczyka wraz z Panem Burmistrzem w czasie kiedy budowano GPZ postępowania nie przeprowadzona do dnia dzisiejszego. A nadzór tłumaczy się tym, że zrobił zapytanie do Inwestora, czy owa linia jest przebudowywana czy nie- oczywiście inwestor powiedział, że nie. Inspektor Nadzoru również milczał kiedy zrobił zapytanie do GINB czy zmiana parametrów linii, rozbudowa słupów wymaga decyzji administracyjnej. GINB odpowiedział że tak, ale Pan inspektor nabrał wody w usta i milczy do dzisiaj pozwalając na bezprawne działanie Inwestora i wykonawcy. Rozmawialiśmy również z Wojewódzkim Nadzorem Budowlanym, ale powiedziano nam, że pouczą Pana Powiatowego Inspektora- koło zamknięte. Wszyscy widzą przebudowę, a nikt z urzędników nie chce na ten temat rozmawiać.

Poprosiliśmy też o pomoc Pana Posła Krzysztofa Ardanowskiego w sprawie budowy GPZ około 60 metrów od nas oraz farmy wiatrowej w Gawłowicach. Sprawę skierował do CBA, które do dzisiaj milczy-było to za poprzedniego rządu, obecnie sprawę prowadzi podobno delegatura CBA w Gdańsku- też milczy. Mamy tu zmowę urzędniczą zarówno w władzy lokalnej, obecnie w Policji, w sądach rejonowych oraz w Starostwie i Nadzorze Budowlanym - bo jak to nazwać inaczej jak wszyscy widzą, że następuje rozbudowa, a nikt nie reaguje. Kancelarie prawne wyczerpały swoje paragrafy, a instytucje państwowe wszystko lekceważą, a przecież chodzi o życie, zdrowie i warsztat pracy. Na ostatnie rozprawie w Starostwie w dniu 8 marca 2016 r. Firma Elfeko stwierdziła, że jednostkę trzeba poświęcić dla ogółu. Niestety konkretnej pomocy nie dostaliśmy znikąd, sami z adwokatami próbujemy udowadniać swoje racje- i to się nam chyba udało, ponieważ sam fakt wejścia w nocy Firmy Elfeko na teren prywatny bez zgody właściciela i zajęcie jego własności na tydzień czasu z uzbrojoną ochroną mówi sam za siebie.

AF-Czy zapadł już jakiś prawomocny wyrok w tej sprawie?

TN-Prawomocny wyrok w tej sprawie z tego co wiem nie zapadł. Są jedynie Postanowienia Wojewody z korzyścią dla nas. Sprawa toczy się w GUNB w Warszawie. Służebności Energa-Operator nie ma. Dokonała jedynie wpisu w sądzie rejonowym w Wąbrzeźnie na podstawie decyzji z 1987 r. o czasowym zajęciu nieruchomości na czas konserwacji. Do tego wpisu złożyliśmy Pozew o wykreślenie go ze względu, że linia przy budowie GPZ tj. w 2014 r. została przebudowana i decyzja z 1987 r. z automatu wygasa bo dotyczy starych urządzeń. Wpisu tego próbowano dokonywać z dwa lub trzy razy wcześniej, ale zawsze odrzucał to sąd rejonowy-sprawa toczyła się od 2012 r. Później znalazł się sędzia, który dokonał wpisu. Sam wpis nie uprawniał do wejścia na nasz teren ponieważ, raz dokonano go na podstawie decyzji z 1987 r. a linia została przebudowana, dwa nawet Geodeta Powiatowy stwierdził w dniu 8 marca 2016r. na spotkaniu w Starostwie w Grudziądzu, że powinno być najpierw zawiadomienie właścicieli nieruchomości, a jak by to nie poskutkowało wszczęcie procesu egzekucyjnego, które miało miejsce wcześniej wszczęte przez Starostę, ale Wojewoda to uchylił z dniem 21 grudnia 2015 r.

AF-Ostatnie najście pracowników w asyście ochroniarzy był spektakularny. Jak to odbiera rodzina, żona , dzieci?

TN-Prace Firmy trwały przez tydzień czasu. Byliśmy w szoku to co dokonano w nocy (ochrona z GPZ-tu mówiła, że zaczęto pracę nad budową płotu o godzinie 4 rano). Rodzice moi oraz moja żona spaliśmy w ciągu nocy po około 2-3 godzin, po prostu stres i czuwanie czy coś się nie stanie. Poza tym dzieci się budziły jak następował jakiś hałas lub świecenie latarkami i halogenami z ich strony wówczas czujne psy w okolicznych sąsiedztwach się denerwowały i robiło się głośno. Po prostu wiedza, że za oknem w odległości około 100 metrów mamy uzbrojonych ludzi z sprzętem którym można podglądać w nocy jest czymś naprawdę nie miłym, a tym bardziej brak ze strony policji jakiegokolwiek działania. W nocy jak się psy wzruszyły, razem w dwójkę wychodziliśmy by sprawdzić czy ktoś nie podszedł pod okna lub czegoś ktoś nie wynosi z naszej posesji. Ogólnie panował strach.

AF- Co Pan zamierza dalej zrobić?

Na pewno nie odpuścimy takiego bezprawia i puki starczy sił i mocy będziemy walczyć o sprawiedliwość. Mówią, że nieznajomość prawa szkodzi, ale znajomość chyba jeszcze bardziej szkodzi. Będziemy szukać pomocy tam gdzie będą osoby lub instytucja chciały pomóc w przeciwdziałaniu bezprawiu.

Poza tym wszystkim jest to nasz dom obecnie mieszkają tu cztery pokolenia i musimy walczyć z taką nie sprawiedliwością, bo jaki mamy dać przykład naszym dzieciom i jak to wytłumaczyć im , że np. nie broniliśmy naszej własności bo w państwie demokracji i prawa baliśmy się - jest to nie do pomyślenia.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u